Made in Małopolska

Co łączy kupienie batonika w supermarkecie i zainwestowanie milionów w nową linię produkcyjną? Siła marki. W jednym i drugim przypadku decyduje jej jakość i siła. Ich budowa nie jest łatwa.

Aktualizacja: 27.06.2019 22:00 Publikacja: 26.06.2019 00:01

Większość marek pojawia się i znika jak komety. Preferencje konsumentów i kontrahentów są zróżnicowane i ulotne. Jednak są takie marki, które istnieją od dziesięcioleci. Globalne firmy takie jak Apple czy Coca-Cola to oczywiście rzadkość. Większość marek działa lokalne lub na poziomie krajowym. Jednak idea pozostaje niezmienna. Firma ma mieć pozycję, która wykracza poza rutynowe dostarczanie produktów lub usług na rynek.

2 mln marek?

75 proc. naszego PKB pochodzi z jednego źródła. To małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) i to na nich oparta jest w większości polska gospodarka. Jest ich w Polsce niemal 2 mln. Jednak takie firmy często napotykają trudności w budowaniu swoich marek. Na szczęście jest na to sposób. Właśnie pojawił się nowatorski projekt mający na celu pomoc w budowie i promocji marek MŚP na rynku krajowym i międzynarodowym. To raport „Mapa Marek regionu Małopolska".

Raport został opracowany przez warszawskie Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR we współpracy z Małopolskim Związkiem Pracodawców Lewiatan pod patronatem władz województwa małopolskiego. Powstanie raportu otrzymało finansowanie UE w ramach programu promocji gospodarczej województwa małopolskiego.

Jednym z motorów wzrostu polskiej gospodarki jest właśnie województwo małopolskie. Region ten posiada sprzyjające otoczenie dla biznesu, dobre połączenia z resztą kraju i państwami sąsiednimi. Istotnym czynnikiem jest także pula dobrze wykształconych pracowników. Małopolska liczy sobie 3,4 mln mieszkańców, a w regionie działa aż 370 000 firm.

Jedną z kluczowych części raportu jest ankieta przeprowadzona wśród blisko 3 000 mieszkańców Małopolski. Respondentów poproszono o wskazanie małopolskich firm z największym potencjałem budowy marki o krajowym i międzynarodowym zasięgu.

Respondenci wskazali technologie informacyjno-komunikacyjne, przemysł kreatywny i czasu wolnego oraz zrównoważoną energię jako najważniejsze branże w regionie. Ankietowani mieszkańcy Małopolski wskazali również 15 najbardziej ich zdaniem rozpoznawalnych marek regionalnych. Najwięcej wskazań uzyskały MCE Małopolskie Centrum Ekologiczne i producent soków Tłocznia Maurer.

Na podstawie wyników ankiety oraz wywiadów z ekspertami 13 marek otrzymało rekomendację do roli Ambasadorów Małopolski na poziomie krajowym: CES, Eskadra, Farmina, Hand Made, K&K Recykling, Marabut, Opus B, PV Energia Polska, Skalmar, Tłocznia Maurer, Unima 2000, Wolarek i Womar. Dziewięć marek rekomendowano do roli Ambasadorów Małopolski na poziomie międzynarodowym: Astor, Bielenda, Dragon Poland, EC Systems, Estimote Poland, Farmona, Hean, Protech i Smart Nanotechnologies.

Ale po co?

W zeszłym roku PKB polskiej gospodarki wzrósł o 5,1 proc. To jeden z najszybszych wzrostów w Europie. W tak korzystnym otoczeniu makroekonomicznym inwestowanie w promocję marki może wydawać się drugorzędną sprawą. W końcu i tak sprzedaż rośnie. Dlaczego więc firmy małopolskie miałyby budować i rozwijać swoje marki? „Cały region może skorzystać na wzmocnieniu marketingu firm działających na jego terytorium. Małopolska – która sama staje się marką – jest jak ulica, na której działa wiele restauracji. To regionalne firmy. Na ulicy przybywa turystów, co symbolizuje rosnący eksport" – uważają autorzy raportu.

Tradycja, historia i nowoczesność nigdzie nie łączą się tak idealnie, jak w Małopolsce. Dowodem na atrakcyjność tych pierwszych jest dynamicznie rosnąca liczba turystów, przyciąganych bogatą ofertą regionu i jego stolicy – Krakowa. A romans tradycji z nowoczesnością rozwija się coraz lepiej. Przykład? Współpraca małopolskich uczelni – najstarszego w Polsce Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczo-Hutniczej z nowoczesnym biznesem.

„Siła marki regionu połączona z siłą marek produktów zwiększa szanse eksportowe. Klienci i kontrahenci przyciągają i przyprowadzają kolejnych. Dlatego współpraca brandów regionalnych z marką Małopolski może pozytywnie wpłynąć na wszystkich uczestników rynku" – stwierdzają autorzy „Mapy Marek".

Dobry produkt to nie wszystko

Wiele firm lekceważy siłę marketingu i wierzy, że sam dobry produkt i usługa wystarczą, żeby odnieść sukces – zauważają autorzy raportu. Dokument zidentyfikował też wyzwania, które stoją przed małopolskimi firmami w kwestii budowy i rozwoju marek.

– Mają rację, ale tylko do pewnego stopnia – mówi Grzegorz Krupnik, prezes firmy Protech, zajmującej się przetwórstwem stali i produkcją kotłów grzewczych. Protech mieści się w Zatorze, czterotysięcznym mieście położonym 50 km na zachód od Krakowa.

Protech to jedna z firm, którą „Mapa Marek" rekomenduje do roli Ambasadora Małopolski na poziomie międzynarodowym. – Dobry produkt to oczywiście początek. Ale nie sprzeda się i nie pomoże zbudować marki firmy, jeśli firma nie będzie mieć oddanych i kompetentnych ludzi i dobrej reprezentacji jej liderów – mówi Krupnik. Wśród wielu polskich przedsiębiorców panuje przekonanie, że profesjonalny marketing to spory wydatek. Warto ich przekonywać, że nie musi tak być. Aby przekonać do idei budowania i promocji marki, autorzy i partnerzy „Mapy Marek" szkolą jak rozpocząć i rozwijać działalność gospodarczą za granicą, jak stworzyć strategię marki i uzyskać przewagę konkurencyjną na rynkach zagranicznych.

Firmy mogą również skorzystać z analiz uwarunkowań prawnych i finansowych działalności gospodarczej w wybranych krajach. „Mapa Marek" to również dobre praktyki pozyskiwania i weryfikacji partnerów zagranicznych oraz tworzenia strategii eksportowych.

„Budowa marki, prowadzona z pomysłem, konsekwentnie i bez wielkich inwestycji, leży w zasięgu ręki wszystkich uczestników badania, niezależnie od skali ich firmy" – piszą autorzy raportu. – Polskie przedsiębiorstwa często nie doceniają swojego potencjału, sprzedając swoje wyroby jako podzespoły dla produktów innych marek czy sprzedając gotowe produkty sygnowane na rynek innymi znakami firmowymi – mówi Marian Bryksy, prezes zarządu Małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan.

– „Mapa Marek" ma na celu promocję marki Polski poprzez lokalne i regionalne marki, usługi i produkty. To promocja zdrowego patriotyzmu gospodarczego – dodaje Bryksy. Według szefa małopolskiego Lewiatana, nadszedł już czas, aby produkty z napisem „Made in Poland" osiągnęły status odpowiadający pozycji gospodarczej Polski. A jak wiadomo, jest ona jedną z najsilniejszych w Europie.

Małopolskie firmy stoją więc przed ogromną szansą. Jeśli skutecznie zbudują swoje marki i będą umiejętnie kształtować ich wizerunek, efektem będzie wzrost obrotów. Grzegorz Krupnik mówi, że to praca domowa, którą Protech odrobił bardzo dobrze. – Jesteśmy eksporterem i promujemy polskie rozwiązania dla przemysłu. Gdy odwiedzają nas zagraniczni klienci, widzą, że nasze zakłady produkcyjne są po prostu lepsze niż w innych krajach – mówi Krupnik.

„Mapa Marek" powstała po to, aby małopolskie firmy mogły iść w ślady Protechu i innych podmiotów rekomendowanych jako Ambasadorzy regionu. Zyska na tym Małopolska i cały kraj. Więcej o projekcie: mapa-marek.pl.

Większość marek pojawia się i znika jak komety. Preferencje konsumentów i kontrahentów są zróżnicowane i ulotne. Jednak są takie marki, które istnieją od dziesięcioleci. Globalne firmy takie jak Apple czy Coca-Cola to oczywiście rzadkość. Większość marek działa lokalne lub na poziomie krajowym. Jednak idea pozostaje niezmienna. Firma ma mieć pozycję, która wykracza poza rutynowe dostarczanie produktów lub usług na rynek.

2 mln marek?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie