W pierwszym kwartale 2021 r. spółka sprzedała ponad 840 kg złota w porównaniu z 530 kg w analogicznym okresie rok wcześniej. Dzięki temu przychody spółki wyniosły 201,6 mln zł wobec 120,7 mln zł rok wcześniej.

- W I kwartale tego roku zanotowaliśmy poziom przychodów, który jest porównywalny ze sprzedażą jaką wygenerowaliśmy w... całym 2019 r. To pokazuje skalę wzrostu spółki, a z drugiej strony rosnącej wśród Polaków popularności złota jako celu inwestycyjnego - komentuje Jarosław Żołędowski, prezes Mennicy Skarbowej.

Zysk netto w minionym kwartale wyniósł 4,52 mln złotych wobec 5,5 mln zł rok wcześniej.Wzrost wolumenu sprzedaży miał wpływ na wzrost kosztów działalności operacyjnej. Wysoka sprzedaż spowodowała też wzrost kosztów usług obcych. Trzecim bardzo istotnym czynnikiem, który wpłynął na wzrost kosztów, było wprowadzenie nowego podatku od sprzedaży detalicznej, który objął spółkę od stycznia 2021 r. Niższy wynik na poziomie zysku netto był efektem zmiany sposobu rozliczania podatku dochodowego, który w poprzednich latach rozliczany był metodą uproszczoną (zaliczkową), a od stycznia 2021 r. rozliczany jest na bieżąco.

Zarząd jest optymistycznie nastawiony do perspektyw na kolejne okresy. - Poziom zamówień na ten kruszec nadal jest wysoki i moim zdaniem nie zmieni się w perspektywie co najmniej kilku kwartałów. Złoto, podobnie jak mieszkania czy działki inwestycyjne, sprzedaje się jak ciepłe bułki, bo inwestorzy przy rosnącej inflacji, braku możliwości oszczędzania w bankach, nie mają zbyt wielkiego wyboru w szukaniu celów inwestycyjnych. Dodatkowo złoto to inwestycja na lata, trudno na niej stracić biorąc pod uwagę perspektywę 10 czy 15 lat- mówi Jarosław Żołędowski.