Wpisanie Xiaomi było jednym z ostatnich ciosów wymierzonych przez Donalda Trumpa w Pekinie i chińskie firmy tuż przed opuszczeniem przez niego urzędu - informuje Reuters.

Sąd uznał, że decyzja o umieszczeniu tam chińskiego producenta była bezpodstawna. Oznacza to, że współpraca z Google, Qualcommem i innymi amerykańskimi spółkami pozostaje niezagrożona. Amerykańskie firmy mogą nadal bez przeszkód inwestować i współpracować z Xiaomi.

Rzeczniczka Xiaomi stwierdziła, że firma uważnie obserwuje najnowsze wydarzenia, ale ich nie komentuje.

Akcje spółki wzrosły o ponad 6 proc na giełdzie w Hongkongu, gdy pojawiła się wiadomość o decyzji sądu. Jednak cena akcji firmy spadła o około 20 proc. od czasu umieszczenia jej na czarnej liście w styczniu tego roku, w ostatnich dniach administracji Donalda Trumpa.

Amerykański Departament Obrony nie skomentował decyzji sądu. W zeszłym roku wpisał on Xiaomi na listę firm potencjalnie niebezpiecznych dla USA, mających powiązania z chińską armią. Na liście znalazło się także siedem innych chińskich firm, w tym także Huawei Technologies - informuje Reuters.