Oktoberfest nieodłącznie kojarzy się z Bawarią i jej stolicą – Monachium. W związku z pandemią Covid-19 tegoroczny festyn może się jednak nie odbyć w tradycyjnym miejscu, więc organizatorzy poszukali alternatywy. Jak informuje portal tygodnika „Spiegel" festyn ma zostać przeniesiony do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Bawarski Oktoberfest miałby się odbyć na terenie około 420 tys. metrów kwadratowych w pobliżu Dubai Marina. Podawanie alkoholu miałoby być dozwolone na terenie obiektu, tak jak to ma miejsce w przypadku dubajskich hoteli. Piwosze musieliby jednak zapomnieć o spacerach na przyjemnym rauszu, gdyż na teren festynu mogliby dotrzeć tylko busami. Zdaniem zaangażowanego w projekt szefa berlińskiego jarmarku bożonarodzeniowego Charlesa Blume wynika to z konieczności poszanowania obu kultur.
Przed „Spieglem" o możliwości odbycia Oktoberfest na pustyni informował „Bild". Według tabloidu festyn w Dubaju ma trwać od 7 października do 31 marca, a szacowany koszt imprezy to 50 mln euro. Organizatorzy mieli też zaprosić do udziału takie gwiazdy, jak Arnold Schwarzenegger, Lothar Matthaeus czy Steven Segal.
Oktoberfest w Dubaju na pewno wzbudzi kontrowersje. Zjednoczone Emiraty Arabskie nie są uważane za państwo demokratyczne czy przestrzegające praw człowieka. Do tego miejscowa odmiana islamu zdecydowanie zakazuje spożywania alkoholu (jak w większości państw, w których islam jest religią dominującą), choć jest on dopuszczalny dla turystów.
Z kolei Deutsche Welle zauważa, że de facto w Dubaju nie odbędzie się Oktoberfest, ile impreza alternatywna dla słynnego festynu będącego świętem dożynek chmielowych i miejscem spożywania piwa z monachijskich browarów warzących je zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości z 1487 roku. W jej ramach goście będą mogli skorzystać z 32 wielkich namiotów piwnych i najdłuższego na świecie baru piwnego przyozdobionego sześćdziesięciometrowym masztem majowym.