Sąd apelacyjny uznał, że wystarczy dwa i pół roku w zawieszeniu. Li Dze Jong wyszedł na wolność - informuje agencja Reutera.

Łagodny wyrok sądu apelacyjnego był sporym zaskoczeniem, ponieważ prokuratura domagała się 12 lat więzienia.

Od wyroku odwołali się zarówno adwokaci wiceprezesa i syna założyciela koncernu, jaki i prokuratura. Koreańskie media twierdzą, że to jeszcze nie koniec batalii, ponieważ prokuratura zamierza odwołać się od wyroku sądu drugiej instancji i ostatecznie sprawa trafi do Sądu Najwyższego, który wyda ostateczne orzeczenie.

W sierpniu 2017 roku sąd niższej instancji skazał Li na pięć lat więzienia za wręczenie łapówek w zamian za przychylność ówczesnej prezydent Korei Płd. Park Geun Hie oraz za ukrywanie aktywów za granicą, defraudację oraz krzywoprzysięstwo. Wiceprezes samsunga miał przekazać prezydent - za pośrednictwem jej przyjaciółki Czoi Sun Sil - 38 mln dolarów.

49-letni Li jest faktycznym szefem Samsunga, choć formalnie pełni funkcję wiceprezesa Samsung Electronics. Jego ojciec, szef rady dyrektorów Samsunga Li Kun Hi, od 2014 roku przebywa w szpitalu po zawale serca i nie kieruje firmą.