Sposób na zapełnienie hoteli. Pomysł prosto z Hongkongu

Wydłużenie z godziny na godzinę kwarantanny z dwóch do trzech tygodni i wskazanie, w którym hotelu można ją odbyć. W ten sposób władze Hongkongu poradziły sobie z pustymi hotelami w czasie pandemii.

Aktualizacja: 07.01.2021 14:36 Publikacja: 07.01.2021 13:46

Sposób na zapełnienie hoteli. Pomysł prosto z Hongkongu

Foto: Bloomberg

Ten pomysł krytykowany jest przez wszystkich: podróżnych, bo to oni płacą za wydłużony pobyt w hotelach i rujnuje im plany biznesowe, linie lotnicze, bo mają bałagan w rezerwacjach. I same hotele, bo na niektóre tygodnie pojawiły im się podwójne rezerwacje.

Władze Hongkongu podjęły decyzję o wydłużeniu kwarantanny, o której bezsensowności mówią nawet służby sanitarne, dosłownie z godziny na godzinę, w ostatnie Boże Narodzenie. A pasażerowie, którzy wylądowali tam w pierwszy dzień świąt nie mogli opuścić lotniska, dopóki nie zapewnili sobie przedłużenia rezerwacji w hotelu, w którym wcześniej mieli zapewnione kwarantannowe lokum. Przepisy zmieniły się, kiedy byli w powietrzu. Już negatywne wyniki testów na zakażenie COVID-19 nie były wystarczające.

Bałagan narastał, jak pisze „New York Times”, bo najczęściej hotele, które zostały wyznaczone przez władze do wynajmowania pokojów osobom na kwarantannie, jeśli nie mogły pobytu przedłużyć o tydzień, kasowały całą rezerwację i niekoniecznie były skłonne do zwracania pieniędzy za niewykorzystany pobyt. Opłaty wniesione z góry można odzyskać, ale do tego potrzebne jest upór i czas. W dodatku brakuje również personelu hotelowego, głównie Filipińczyków, którzy polecieli na Boże Narodzenie do kraju.

Bloomberg

Przy tym hotele w Hongkongu z zasady są drogie. Zwłaszcza te z rządowej listy. Ramada Hongkong Harbour View jako jeden z najtańszych z wyznaczonych do spędzenia kwarantanny życzy sobie w tej chwili ponad 1000 złotych za noc dla 2 osób. Tyle, że kwarantannę trzeba spędzić w samotności. Wiele osób, które planowały podróż do Hongkongu, odwołują teraz przyjazdy w obawie, że władze mogą wydłużyć kwarantannę o kolejny tydzień, czyli że trwałaby miesiąc.

Władze Hongkongu przyznały się do wprowadzenia chaosu i są „bardzo zaniepokojone” faktem windowania cen przez wyznaczone hotele. I tłumaczą, że nie mają na to wpływu. Ale nie zamierzają wycofać się z decyzji, tłumacząc ją koniecznością zahamowania pandemii COVID-19, a zwłaszcza zjadliwej mutacji wirusa, która pojawiła się w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Francji.

Jak na razie w byłej brytyjskiej kolonii udało się z powodzeniem ograniczyć liczbę zachorowań. I powszechnie uznano, że rzeczywiście pomogło w tym bardzo restrykcyjnie przestrzegane zasady obowiązku kwarantanny. Okres izolacji obowiązujący przyjezdnych jest w Hongkongu najdłuższy na świecie. W Chinach są to dwa tygodnie, a w Stanach Zjednoczonych i większości krajów europejskich ten czas został skrócony do 10 dni.

Bloomberg

Decyzja władz hongkońskich jest kwestionowana przez miejscowe służby sanitarne. Zdaniem lekarzy jest to wylewanie dziecka z kąpielą. A badania wykazują, że nie więcej, niż 1 proc. zakażonych COVID-19 przeszło przez dłuższy okres inkubacji. Rząd odpowiada, że to wszystko prawda, ale sytuacja jest wyjątkowa i nie będzie jakichkolwiek odstępstw. — Mimo wszystko sądzę, że jest to przesada – uważa Jin Dongyan, wirusolog z Uniwersytetu Hongkońskiego.

Sytuacja ma się poprawić, ale nie dlatego, że rząd hongkoński skróci kwarantannę, tylko że chętnych do przyjazdu jest coraz mniej. Od Bożego Narodzenia, czyli czasu, kiedy zostały wprowadzone nowe przepisy do byłej kolonii przyleciało jedynie kilkaset osób, a liczba wynajętych pokojów w hotelach kwarantannowych spadła o 30 — 40 proc., bo wprowadzono zakaz przyjmowania jakichkolwiek innych gości, poza tymi odbywającymi kwarantannę.

Jak na razie jednak żaden z 36 wyznaczonych przez rząd hoteli nie zdecydował się wypisać z programu gwarantującego im jednak gości. A kolejne linie lotnicze, w tym lokalny Cathay Pacific informują o planach wznowienia połączeń ze światem.

Ten pomysł krytykowany jest przez wszystkich: podróżnych, bo to oni płacą za wydłużony pobyt w hotelach i rujnuje im plany biznesowe, linie lotnicze, bo mają bałagan w rezerwacjach. I same hotele, bo na niektóre tygodnie pojawiły im się podwójne rezerwacje.

Władze Hongkongu podjęły decyzję o wydłużeniu kwarantanny, o której bezsensowności mówią nawet służby sanitarne, dosłownie z godziny na godzinę, w ostatnie Boże Narodzenie. A pasażerowie, którzy wylądowali tam w pierwszy dzień świąt nie mogli opuścić lotniska, dopóki nie zapewnili sobie przedłużenia rezerwacji w hotelu, w którym wcześniej mieli zapewnione kwarantannowe lokum. Przepisy zmieniły się, kiedy byli w powietrzu. Już negatywne wyniki testów na zakażenie COVID-19 nie były wystarczające.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów