Producenci e-papierosów złamali przepisy na Facebooku i Twitterze

Znane koncerny produkujące e-papierosy dostały ostrzeżenie od amerykańskich władz za łamanie przepisów na Facebooku, Instagramie i Twitterze. Mogą grozić im poważne kary.

Publikacja: 10.06.2019 13:57

Producenci e-papierosów złamali przepisy na Facebooku i Twitterze

Foto: 123RF

Federalna Komisja Handlu wraz z amerykańską Agencją Żywności i Leków wystosowały upomnienia do czterech dużych koncernów produkujących e-papierosy: Solace Technologies, Hype City Vapors, Humble Juice Co. i Artist Liquids Laboratories.

Urzędnicy zarzucili producentom nieprzestrzeganie zasad dotyczących reklamowania wyrobów tytoniowych i wprowadzanie w błąd konsumentów na portalach społecznościowych. Niewłaściwe działania wykryto na Facebooku, Instagramie i Twitterze. Chodzi przede wszystkim o reklamy z udziałem tzw. influencerów, czyli popularnych osób, które nawiązują współpracę z prywatnymi firmami i promują ich produkty. Co może być niezwykle lukratywne, biorąc pod uwagę, że aktywność tych osób w internecie śledzą nieraz rzesze fanów. 

Czytaj także: Polacy wciąż mało wiedzą o alternatywach dla tradycyjnych papierosów 

I choć współpraca producentów e-papierosów i celebrytów jest legalna, to musi ona spełniać wszystkie wymogi prawne dotyczące wszystkich reklamodawców. Koncerny oskarżono o to, że ich reklamy nie informują o tym, że produkt zawiera nikotynę i może stwarzać zagrożenie dla zdrowia konsumentów.

Zgodnie z nowym prawem federalnym funkcjonującym od sierpnia 2019 roku, każdą akcję promocyjną, zarówno papierosów tradycyjnych, jak i elektronicznych, należy opatrzyć ostrzeżeniem: „UWAGA: Ten produkt zawiera nikotynę. Nikotyna jest uzależniającą substancją”.

Firmy tego jednak nie robiły i, zdaniem komisji, jest to działanie nieuczciwe wobec producentów klasycznych papierosów i wprowadzające w błąd konsumentów, ponieważ sugeruje, że e-papierosy są nieszkodliwe i nie zawierają nikotyny. Duża niewiedza występuje szczególnie wśród młodych ludzi, którym wydaje się, że e-papierosy są całkowicie bezpieczne. Przekonuje ich o tym widok ulubionego influencera, relaksującego się z „elektrykiem” na plaży czy łące.

Czytaj także:  Papierosy mogą zniknąć ze sklepów 

„Lata pracy nad tym, by zwalczyć uzależnienie młodzieży od tytoniu jest teraz zagrożone przez epidemię e-papierosów, i niestety badania pokazują, że wielu młodych ludzi jest w błędzie albo jest nieświadomych ryzyka i obecności nikotyny w e-papierosach” – napisał w oświadczeniu Ned Sharpless, komisarz Agencji Żywności i Leków i były dyrektorem Narodowego Instytutu Raka w USA.

Koncerny mają 15 dni roboczych (od piątku 7 czerwca), by odpowiedzieć na ostrzeżenie i poinformować o konkretnych działaniach, które podejmą w tej kwestii. Jeśli tego nie zrobią, mogą grozić im poważne kary. 

Federalna Komisja Handlu wraz z amerykańską Agencją Żywności i Leków wystosowały upomnienia do czterech dużych koncernów produkujących e-papierosy: Solace Technologies, Hype City Vapors, Humble Juice Co. i Artist Liquids Laboratories.

Urzędnicy zarzucili producentom nieprzestrzeganie zasad dotyczących reklamowania wyrobów tytoniowych i wprowadzanie w błąd konsumentów na portalach społecznościowych. Niewłaściwe działania wykryto na Facebooku, Instagramie i Twitterze. Chodzi przede wszystkim o reklamy z udziałem tzw. influencerów, czyli popularnych osób, które nawiązują współpracę z prywatnymi firmami i promują ich produkty. Co może być niezwykle lukratywne, biorąc pod uwagę, że aktywność tych osób w internecie śledzą nieraz rzesze fanów. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika