Najwyraźniej eksperyment z płatną dostawą we Włoszech był dla Zalando sukcesem, gdyż sklep wprowadza płatność za dostawę przy małych zamówieniach w kolejnych krajach Unii Europejskiej. Zgodnie z informacjami belgijskiej gazety De Tijd opłaty pojawiły się bez zapowiedzi w Hiszpanii, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Klienci, którzy w Irlandii i Hiszpanii złożą zamówienie poniżej 25 euro, będą musieli zapłacić za dostawę od 2,9 do 3,5 euro. Brytyjczycy za dostawę zamówienia poniżej 20 funtów zapłacą 3 funty. 

To kolejna duża zmiana w polityce Zalando. Modowy e-detalista już ogranicza darmowe zwroty (w walce z wyłudzeniami), teraz dołącza do tego wyraźne odchodzenie od darmowych dostaw. Firma zaprzecza co prawda, że są plany rozszerzenia opłat na inne rynki, ale można się spodziewać, że takie plany mogą się jednak pojawić. Tym bardziej, że Zalando zaprzeczało, że ma plany rozszerzania tej opłaty na inne rynki, gdy zaczynało eksperyment we Włoszech. 

Za zmianami w Zalando zapewne stoi fakt, że firma walczy o poprawienie swoich wyników finansowych – włoski eksperyment z opłatą za dostawę pozwolił wreszcie Zalando na wykazanie się zyskiem. Niemiecki e-detalista nie jest przy tym jedyną firmą z branży, która odchodzi od darmowej dostawy. Szwedzki koncern H&M zmienił na początku kwietnia swoją politykę darmowych dostaw dla członków swojego programu lojalnościowego i wprowadził opłaty za dostawę zakupów wartych mniej niż 25 euro dla członków poziomu podstawowego (lub 200 koron, czyli ok. 19 euro w przypadku Szwecji). Według agencji Reuters ponowne wprowadzenie opłat za dostawę ma pomóc H&M w ścięciu kosztów i poprawić zyski.