Brytyjscy archeolodzy potępili kampanię reklamową Cadbury, w której firma zachęcała dzieci do zabawy w archeologów. Problemem okazało się to, że korporacja nie podkreśliła dość jasno, jakie są brytyjskie regulacje dotyczące poszukiwania pozostałości przeszłych czasów. Na stronie Cadbury Freddo Treasures można było znaleźć zachętę, by „chwycić za wykrywacz metalu i rozpocząć poszukiwanie rzymskich skarbów” wraz z sugerowanymi miejscami poszukiwań, w których można by przeprowadzić „uczciwe poszukiwanie skarbów”. Które to miejsca są rejonami objętymi ochroną.
Czytaj także: Gwiazda serialu „Gra o tron” twarzą L'Oreal. Reklamę nakręcono w Warszawie
Akcja Cadbury wzbudziła oburzenie archeologów z prostej przyczyny. Firma nie wspomniała, że wykopaliska bez pozwolenia są w Zjednoczonym Królestwie nielegalne zgodnie z Treasure Act, regulującym kwestie poszukiwań. Zwrócili na to uwagę przedstawiciele środowisk archeologów. Zdaniem naukowców akcja Cadbury jest promocją „radosnej destrukcji” i „podważa lata edukacji w zakresie ochrony dziedzictwa narodowego”.
Niektórzy naukowcy, jak archeolożka Hellen Farr z Uniwersytetu w Southampton, nie przebierali w słowach i wprost nazywali akcję Cadbury jako promocję „plądrowania i kradzieży dziedzictwa kulturowego”.