Eksperci w dziedzinie prawa o zgromadzeniach są zgodni, jak rozwiązać ewentualną kolizję, gdyby obok państwowego zgromadzenia o nazwie Biało-Czerwony Marsz odbył się także Marsz Niepodległości, którego w środę zakazała odchodząca prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, a w czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił zakaz.
Maszerujący tłok
Decyzja prezydenta i premiera o zorganizowaniu pod ich patronatem państwowego marszu na trasie, którą miał iść Marsz Niepodległości, postawiła tę kwestię na porządku dziennym.
Czytaj także: Jest decyzja sądu ws. Marszu Niepodległości w Warszawie
Zakaz lub rozwiązanie marszu to ostateczność
Organizatorzy zakazanego marszu odwołali się do sądu, a ten w czwartkowy wieczór uchylił zakaz. Orzeczenie sądu pierwszej instancji nie będzie jeszcze prawomocne. Sądy mają obowiązek szybko procedować (w podobnej sprawie we Wrocławiu sąd w środę nieprawomocnie uchylił zakaz prezydenta, ale też prawdopodobne są jeszcze odwołania).