Suchej nitki na kredytach nominowanych we frankach i na bankach ich udzielających nie zostawili uczestnicy międzynarodowej konferencji „Problemy konsumenta na rynku finansowym" zorganizowanej w Sejmie przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu w Sejmie. Podkreślili też, że mimo różnych trudności, frankowicze odnoszą pierwsze sukcesy w sądach.
Mecenas Mariusz Korpalski, pełnomocnik frankowiczów, zauważył, że sędziom brakuje przede wszystkim wiedzy finansowej. Dlatego jego zdaniem powinny zostać powołane sądowe wydziały finansowe. Zaproponował też, by pozwy zbiorowe były traktowane priorytetowo – frankowicze wytoczyli ich już kilka. Podkreślił też, że zabija je sądowa statystyka, gdyż każdy taki pozew liczy się jak jedna, prosta sprawa, mimo że jest dużo bardziej skomplikowany.
W ocenie Korpalskiego niezbędne są jednak zmiany ustawodawcze. Kluczowym problemem do rozwiązania jest sprawiedliwe rozłożenie ryzyka między banki i ich klientów. Stowarzyszenie twierdzi, że jest ono po stronie frankowiczów.
Najmocniej to wyraził Maciej Pawlicki ze Stowarzyszenia: mówiąc, że to kredyty – choć to nie były kredyty, że walutowe – choć nikt nie widział franków, że waloryzowane – choć waloryzacja służy dłużnikowi, a tutaj służyła bankom, że banki to instytucja – a zajmowały się agresywnym zarabianiem pieniędzy.
Pawlicki zaapelował do wicepremiera Mateusza Morawieckiego, aby do listy pięciu pułapek dla rozwoju gospodarczego Polski dodał szóstą – naruszania prawa i dobrych obyczajów przez banki.