Czeski bank centralny zaczął walkę z inflacją

Dzień po Narodowym Banku Węgier na podwyżkę stóp procentowych zdecydował się Czeski Bank Narodowy. W obu przypadkach to początek agresywnego zacieśniania polityki pieniężnej.

Aktualizacja: 23.06.2021 17:15 Publikacja: 23.06.2021 16:35

Czeski bank centralny zaczął walkę z inflacją

Foto: Bloomberg

Główna stopa procentowa w Czechach będzie od czwartku wynosiła 0,50 proc., zamiast 0,25 proc. - postanowił w środę zarząd Czeskiego Banku Narodowego (CNB). - Sądzimy, że to wyznacza początek najbardziej agresywnego cyklu zaostrzania polityki pieniężnej w Europie - skomentował Liam Peach, ekonomista ds. gospodarek wschodzących Europy w firmie analitycznej Capital Economics. W jego ocenie do końca 2023 r. główna stopa procentowa w Czechach dojdzie do 2,25 proc. To oznaczałoby jej powrót do poziomu sprzed pandemii.

Dzień wcześniej na podwyżkę głównej stopy procentowej z 0,6 do 0,9 proc. zdecydował się Narodowy Bank Węgier (MNB). To również nie był jednorazowy ruch. MNB zasygnalizował bowiem, że jest gotów podwyższać stopy na każdym kolejnym posiedzeniu dopóty, dopóki prognozy nie będą jedoznacznie sygnalizowały stabilizacj inflacji w okolicy celu banku centralnego (3 proc.). Dla porównania, w kwietniu i maju inflacja (mierzona wskaźnikiem CPI) na Węgrzech 5,1 proc., najwięcej od 2012 r.

Podwyżka stóp w Czechach również ma na celu sprowadzenie inflacji do celu banku centralnego, który wynosi tam 2 proc. Wprawdzie w maju wzrost CPI nad Wełtawą zwolnił do 2,9 proc. rok do roku z 3,1 proc. miesiąc wcześniej, ale CNB spodziewa się, że w dalszej części roku ponownie przyspieszy.

- Inflacja wróci powyżej 3 proc., czyli górnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu CNB, i utrzyma się tam na początku 2022 r. Będzie to skutek przyspieszenia wzrostu cen żywności, podwyżek cen usług po zniesieniu antyepidemicznych restrykcji oraz niedoboru niektórych towarów. Te zjawiska będą w większości przejściowe, ale CNB to instytucja patrząca w przyszłość, która woli zacząć podwyżki stóp już teraz, aby nie dopuścić do utrwalenia się inflacji powyżej celu, gdy w 2022 r. nasili się presja na wzrost cen wynikająca z ożywienia popytu i ciasnego rynku pracy - tłumaczy Liam Peach.

Inaczej niż w przypadku Węgier, gdzie podwyżka stóp na czerwcowym posiedzeniu została wyraźnie zapowiedziana przez przedstawicieli banku centralnego, środowa decyzja CNB nie była powszechnie oczekiwana. Część ekonomistów sądziła, że czeski bank centralny zacznie zaostrzać politykę pieniężną w sierpniu. Nawet oni jednak oczekiwali, że będzie to początek cyklu podwyżek, a do końca roku główna stopa procentowa dojdzie do 1 proc.

Podwyżki stóp procentowych w innych krajach regionu prawdopodobnie nie wpłyną na decyzje Narodowego Banku Polskiego. Prezes tej instytucji Adam Glapiński konsekwentnie podkreśla, że dla perspektyw polityki pieniężnej w Polsce istotne jest to, co robią główne banki centralne, jak Fed i EBC. Te zaś o podwyżkach stóp na razie nawet nie myślą.

W komunikacie po czerwcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej wskazywała, że ożywienie w gospodarce wciąż jest niepewne w związku z ryzykiem wystąpienia kolejnej fali epidemii. Podkreślała też, że inflacja jest powyżej celu NBP (2,5 proc.) przejściowo i wskutek czynników, na które krajowa polityka pieniężna nie ma wpływu. - Oficjalne wypowiedzi członków RPP sugerują, że początek cyklu zacieśniana polityki nastąpi raczej w przyszłym, niż bieżącym roku. W takim otoczeniu korona czeska i forint radzą sobie wyraźnie lepiej niż złoty. Kontynuacja zacieśniania polityki pieniężnej przez Czechy i Węgry, przy dalszym gołębim nastawieniu NBP, mogą pogłębić różnice w postrzeganiu atrakcyjności złotego względem innych walut regionu - ocenia Adam Antoniak, ekonomista z Pekao.

Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers, w niedawnej rozmowie na antenie Parkiet TV oceniał jednak, że decyzje CNB i MNB mogą nawet złotego umocnić. Podwyżki stóp procentowych w Czechach i na Węgrzech mogą bowiem nasilić oczekiwania na taką samą zmianę w Polsce, wbrew sygnałom płynącym z RPP.

Główna stopa procentowa w Czechach będzie od czwartku wynosiła 0,50 proc., zamiast 0,25 proc. - postanowił w środę zarząd Czeskiego Banku Narodowego (CNB). - Sądzimy, że to wyznacza początek najbardziej agresywnego cyklu zaostrzania polityki pieniężnej w Europie - skomentował Liam Peach, ekonomista ds. gospodarek wschodzących Europy w firmie analitycznej Capital Economics. W jego ocenie do końca 2023 r. główna stopa procentowa w Czechach dojdzie do 2,25 proc. To oznaczałoby jej powrót do poziomu sprzed pandemii.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
Szwajcaria nie chce powtórki z bankructwa Credit Suisse
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Banki
EBOR wyszedł zdecydowanie spod kreski w 2023 roku