Leszek Balcerowicz oświadczył w rozmowie z Moniką Olejnik, że dokumenty odnalezione w domu Kiszczaka potwierdzają hipotezę o wielkości Lecha Wałęsy. - Wstrzymuję się od sądu, bo nie wiemy czy kwity Kiszczaka są autentyczne czy fałszywe, to jest po pierwsze. Ale po drugie, nawet gdyby były autentyczne, to one by potwierdzały pewne hipotezy przynajmniej historyków, które zdaniem większości historyków, nie zaprzeczały wielkości Lecha Wałęsy - mówił u Moniki Olejnik były wicepremier, minister finansów i prezes NBP.
- Pamiętam, że paru świętych katolickich miało bardzo ciemną przeszłość, łącznie z jakimś mordercą, więc może warto żeby nasi katolicy, nienawistnicy przypomnieli sobie przesłanie chrześcijaństwa - podkreślił.
- Popatrzmy na ludzi, uznawanych przez swoje narody na wielkich, na przykład Anglicy uważają za największego Anglika Churchilla. Otóż Churchill popełnił ogromne błędy. Najpierw jak był ministrem marynarki, był winny za decyzje, która kosztowała tysiące zabitych w Galipoli. Potem popełnił gruby błąd jeżeli chodzi o gospodarkę i uznawany jest ze względu na swoje osiągnięcia za największego Anglika przez Anglików - tłumaczył polityk.
Balcerowicz bardzo ostro skrytykował wypowiedź prezydenta. - Wstrząsnęła mną migawka z wypowiedzi Andrzeja Dudy. Tam było tyle nienawistnej satysfakcji, takiej dzikiej satysfakcji – mówił.
- Mamy młodego Kaczyńskiego na stanowisku prezydenta. Niektórzy mówią o Andrzeju Dudzie, że to marionetka. A ja uważam, że to wierząca marionetka – dodał Balcerowicz.