Wyjątkowa skamielina powstała w wyniku niezwykłego zbiegu okoliczności - czytamy w "Scientific Reports".

Paleontolodzy uważają, że szczątki padłego hadrozaura trafiły do rzeki, do której wpadła również kropla lepkiej żywicy z sekwoi lub igławy. W kropli tej uwięziona została mszyca.

Następnie kropla żywica została wtłoczona w kość przez ciśnienie wody - twierdzą naukowcy.

Kość osiadła następnie na dnie i została przykryta mułem - pod ziemią spędziła następnie dziesiątki milionów lat, podczas których żywica zmieniła się w bursztyn.

Znalezisko - pierwsze tego rodzaju w Ameryce Północnej - pozwoliło paleontologom potwierdzić m.in. hipotezę, że niektórym hadrozaurom pożywienia dostarczały drzewa iglaste znajdujące się w pobliżu przybrzeżnych równin zalewowych.