W poniedziałkowym wydaniu programu #RZECZoPRAWIE dziennikarka "Rzeczpospolitej" Agata Łukaszewicz podsumowała ubiegłotygodniowe egzaminy dla przyszłych adwokatów i radców. Jak poinformowała, w tym roku do egzaminu przystąpiło 5512 osób. Więcej było zdających egzamin radcowski - 2900 osób, pozostali to kandydaci do adwokatury.
- To kolejny rok, gdy liczba zdających egzamin zawodowy waha się wokół 5,5 tys. Umiarkowany zryw do zawodów korporacyjnych to efekt sytuacji na rynku. Młodzi ludzie zdają sobie sprawę, że nie wystarczy aplikacja, by utrzymać się na rynku usług prawniczych, jeśli nie ma się już w rodzinie przedstawiciela zawodu - mówiła dziennikarka.
Jej zdaniem na coraz bardziej nasyconym rynku krewny - adwokat czy radca chętniej podzieli się klientami niż patron, zwłaszcza jeśli nie ma troskliwego podejścia do podopiecznych aplikantów.
- Niestety w Polsce klientela profesjonalnych prawników nie rośnie, bo nie zmienia się podejście do korzystania z usług profesjonalisty. Osoby potrzebujące doradztwa prawnego wolą najpierw szukać rozwiązania swoich problemów np. w internecie. Do prawnika idą na końcu, gdy często bywa już za późno. Lepiej jest z tym w przedsiębiorstwach - one częściej doceniają wagę profesjonalnej pomocy prawnej. Jeśli firma jest prokonsumencka, to w jej interesie jest zatrudnienie profesjonalisty do obsługi prawnej swoich spraw. Problemem jest zbyt niska podaż wśród zwykłych obywateli - powiedziała Agata Łukaszewicz.
Jak poinformowała, sami adwokaci i radcy mówią, że powodem tego jest fakt, iż bardzo mało kancelarii publikuje cenniki swoich usług np. widełki wynagrodzenia za konkretny rodzaj usług. Tak robią prawnicy za Zachodzie.