Pod wpływem promieniowania UVB w naszej skórze powstaje cholekalcyferol, czyli witamina D3, która jest biologicznie aktywną formą witaminy D. Przyjmuje się, że organizm zaspokaja 80 proc. swojego zapotrzebowania na ten związek właśnie w procesie biosyntezy. Pozostałe 20 proc. powinna dostarczać dieta, czytamy w onet.pl.
Witamina D jest kluczowa dla sprawnego działania układu odpornościowego. Kilka lat temu duńscy naukowcy wykazali, że to właśnie dzięki niej komórki odpowiadające za "obronność" zamieniają się w "agresorów" przeprowadzających skuteczny atak na patogeny, takie jak bakterie czy wirusy.
Witamina D jest również niezbędna dla zdrowia układu kostnego, zmniejsza ryzyko niektórych nowotworów, m.in. raka piersi, a także odgrywa ważną rolę w profilaktyce chorób układu krążenia, moduluje bowiem stany zapalne i procesy wapnienia tkanek naczyń krwionośnych.
Niedobór witaminy D jest powszechnym, a zarazem niepokojącym zjawiskiem. Według niektórych źródeł dotyczy on nawet 90 proc. Polaków.
Czytaj też: Co trzecia kobieta na świecie cierpi na osteoporozę
Dzisiejszy styl życia sprawia, że niedoborem witaminy D zagrożeni jesteśmy właściwie wszyscy. Witamina D3 powstaje w skórze pod wpływem działania promieni słonecznych, ale jedynie w konkretnych warunkach. By synteza witaminy D zachodziła prawidłowo, słońce musi padać na skórę pod odpowiednim kątem. Naukowcy obliczyli, że na naszej szerokości geograficznej ma to miejsce od końca kwietnia do połowy września, w godzinach od 10:00 do 15:00 (w innych warunkach witamina D co prawda również jest syntetyzowana, ale w bardzo małych, niewystarczających, ilościach).