Reklama
Rozwiń
Reklama

Niebieskie światło dla urologów

Przepisy utrudniają skuteczne leczenie pacjentów z rakiem pęcherza.

Publikacja: 26.10.2015 20:00

Niebieskie światło dla urologów

Foto: 123RF

Rak pęcherza moczowego jest diagnozowany u ok. 6 – 6,5 tys. Polaków rocznie. W zaawansowanej postaci zwykle wymaga on wycięcia całego pęcherza, co oznacza radykalne pogorszenie jakości życia chorych. Lekarze znają metodę pozwalającą na skuteczne usuwanie zmian już w momencie diagnozy, jednak z powodu obowiązującego prawa – i zbyt niskiej wyceny – nie mogą z niej korzystać. Przed dwoma miesiącami urolodzy złożyli wniosek w tej sprawie, jednak dotąd nie otrzymali odpowiedzi.

Problem wynika z faktu, że rak pęcherza moczowego daje nieoczywiste objawy, przypominające zakażenie lub kamicę. W związku z tym jest rozpoznawany zbyt późno. W Polsce śmiertelność z powodu tego typu nowotworu wynosi aż 50 proc. Pacjenci po operacji usunięcia pęcherza są skazani na korzystanie z zewnętrznych worków przyklejanych do brzucha. Możliwe jest jednak wczesne wykrycie zmian chorobowych i szybka operacja punktowa, przez cewnik.

Stosuje się do tego preparat o nazwie Hexvix znaczący komórki nowotworu. Są podczas cystoskopii widoczne w świetle niebieskim. Specjalista nie tylko mógłby zobaczyć i ocenić nowotwór, ale także spróbować go od razu usunąć. Jednak Hexvix jest refundowany tylko w celu wskazania komórek nowotworowych, a nie do ich usuwania. Pacjent musi czekać, a przez ten czas choroba się rozwija.

– Wniosek dotyczy wykonywania pewnej procedury w leczeniu raka pęcherza moczowego. Wymagany jest do tego preparat Hexvix – rodzaj fotouczulacza, którego podanie do pęcherza moczowego pozwala wykryć komórki nowotworowe w ścianie pęcherza moczowego i miejsca wznowy raka, które nie są widoczne w świetle białym wykorzystywanym w podstawowej diagnostyce – mówi prof. Marek Sosnowski, krajowy konsultant w dziedzinie urologii i szef I Kliniki Urologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi. – Mówimy tu o rodzajach nowotworów pęcherza moczowego trudniejszych do wykrycia podczas rutynowej cystoskopii w świetle białym.

Problemem jest cena. Preparat kosztuje ok. 400 euro za jedną dawkę.

– Preparat jest dość drogi – przyznaje prof. Sosnowski. – Do tego trzeba dodać inne wyposażenie diagnostyczne: sprzęt, źródło światła niebieskiego, optykę, przewody przenoszące to światło. Z tego powodu chciałem, żeby w Polsce powstało kilkanaście ośrodków, w których wykonuje się taką procedurę i które otrzymują dodatkowe fundusze z NFZ. To nie musi być 100 ośrodków. Wystarczy jeden, dwa lub trzy w każdym województwie, z czego każdy miałby posiadać wyspecjalizowany sprzęt.

Reklama
Reklama

– Wykonujemy rocznie ok. 50 tys. cystoskopii w celach diagnostycznych i kontrolnych – podkreśla prof. Sosnowski. – Specjalistyczna procedura, o której tu mówimy, może dotyczyć około 1–1,5 tys. pacjentów rocznie.

Patronat Rzeczpospolitej
Biznes ostrzega: chaos regulacyjny kosztuje Polskę miliardy
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Patronat Rzeczpospolitej
Zdrowie pracowników jako inwestycja. Czas na zmianę myślenia
Zdrowie
In vitro to szansa na dziecko dla osób z niepłodnością
Zdrowie
Recepta na konkurencyjność przemysłu farmaceutycznego
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama