W rozmowie z portugalską agencją prasową Lusa Carmo Gomes stwierdził, że „jeśli rzeczywiście Omikron jest mniej groźny niż Delta w wysoce zaszczepionych populacjach, takich jak nasza, to być może ma sens pozostawienie ludzi do naturalnego uodpornienia”.
- Nigdy nie podpisywałem się pod teoriami dotyczącymi odporności grupowej uzyskanej poprzez naturalną infekcję, ale jesteśmy w zupełnie innej sytuacji, z populacją praktycznie w pełni zaszczepioną i wariantem, który na razie nie wygląda zbyt niepokojąco pod względem liczby hospitalizacji - mówił epidemiolog.
Carmo Gomes zaznaczył, że należy pozostać ostrożnym, dlatego władze nadal „potrzebują jeszcze kilku dni”, aby przeanalizować dane pochodzące z Wielkiej Brytanii i Danii, gdzie Omikron stał się już dominującym wariantem koronawirusa. Ostrzegał też, że w Portugalii w najbliższym czasie liczba nowych zakażeń może rosnąć bardzo szybko, do dziesiątków tysięcy nowych przypadków. We wtorek w Portugalii zanotowano ponad 17 tys. nowych zakażeń, co jest rekordowym wynikiem, przebijającym szczyt ze stycznia br. Liczba przyjęć do szpitali wzrosła nieznacznie (do 936), potwierdzono też 19 zgonów, związanych z Covid-19.
Czytaj więcej
Chociaż liczba hospitalizacji, spowodowanych zakażeniem koronawirusem, wzrosła w ostatnich tygodniach w Wielkiej Brytanii, gdy wariantem dominującym stał się na Wyspach Omikron, to Covid-19 „wydaje się być mniej poważny i wiele osób spędza stosunkowo krótki czas w szpitalu” - ocenił John Bell, profesor medycyny z Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Minister zdrowia Marta Temido potwierdziła, że liczba przypadków wzrośnie jeszcze bardziej w ciągu najbliższych kilku dni – nie tylko ze względu na zwiększoną transmisyjność Omikrona, ale też z powodu rosnącej liczby osób stojących w kolejkach przed punktami testowania.
Jak wyjaśniał Carmo Gomes, sytuacja epidemiologiczna jest taka, że nie ma już możliwości śledzenia kontaktów każdej osoby, u której wynik testu na Covid-19 jest pozytywny - „nie ma czasu, środków ani siły roboczej, aby przeprowadzić dochodzenia, a nawet zachować czujność”. Dopóki dane na temat Omikrona są stabilne zdaniem epidemiologa „może jest sens pozwolić ludziom uodparniać się w sposób naturalny, zamiast angażowania całego systemu zdrowia publicznego i placówek podstawowej opieki”.
Ekspert zastrzegł, że jest „za wcześnie”, by powiedzieć, że jest to właściwa strategia. - Nadal jest to endemiczna choroba epidemiologiczna, ponieważ generuje bardzo ponadnormatywne wzrosty, jak widzimy – wyjaśnił. - Powiedziałbym, że wirus nie ustalił swojej dynamiki. Nadal ma dużo „paliwa” do skonsumowania. Minie trochę czasu, zanim zrozumiemy, jakiego rodzaju endemizm będziemy mieć - mówił.
Czytaj więcej
Choć Omikron stał się dominującym wariantem koronawirusa w Belgii a badania nad jego zakaźnością i zjadliwością dopiero trwają, belgijscy eksperci mają pierwsze wnioski, dotyczące zagrożenia tym szczepem SARS-CoV-2. I są one optymistyczne.
Zdaniem Carmo Gomesa jeśli zostanie jednoznacznie potwierdzone, że Omikron jest łagodnym wariantem, portugalski rząd nie będzie decydował się na wprowadzenie lockdownu. - Ale jeśli pojawią się niepokojące sygnały, że Omikron może wywoływać poważną chorobę, sytuacja się zmieni - mówił. Dodał, że jeśli tak nie będzie, to „lepsze jest naturalne uodpornienie, niż bieganie po piątą, szóstą lub siódmą dawkę” szczepionki przeciw Covid-19.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny