Otyłość patologiczna występuje wtedy, gdy wskaźnik masy ciała BMI przekracza 40 punktów. Osoby z tak dużą masą ciała wymagają specjalistycznej pomocy, u wielu z nich konieczne jest operacyjne leczenie polegające np. na zmniejszeniu różnymi metodami objętości żołądka – twierdzą eksperci. Są to tzw. zabiegi bariatryczne i najlepiej, gdy są wykonywane małoinwazyjną metodą laparoskopową.
Prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich prof. Krzysztof Paśnik powiedział w rozmowie z PAP, że operacyjnego leczenia otyłości może wymagać w naszym kraju 700 tys. osób, u których występuje otyłość patologiczna. W 2018 r. zabiegi bariatryczne przeprowadzono u zaledwie 3,8 tys. tych pacjentów, o ponad 500 więcej niż rok wcześniej – wynika z danych przedstawionych podczas konferencji przez ekspertów Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
– Liczba wykonywanych u nas operacji to wciąż zatem kropla w morzu potrzeb. Tymczasem badania naukowe wykazują, że chronią one przed wieloma powikłaniami i przedłużają życie osobom z otyłością – podkreślił prof. Paśnik, który od wielu lat specjalizuje się w operacjach bariatrycznych.
Specjaliści przekonują, żeby zwiększyć w naszym kraju liczbę operacji bariatrycznych, a jednocześnie wprowadzić kompleksową i skoordynowaną opiekę nad pacjentami poddawanymi tym zabiegom.
– Sama operacja to jeszcze nie wszystko – podkreślił prof. dr hab. Łukasz Kaska z Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Tym bardziej, że operacja nie jest panaceum na otyłość. Po 10 latach od 20 do 30 proc. operowanych wraca do poprzedniej masy ciała.