W pierwszym półroczu tego roku do komorników wpłynęło aż ok. 3,4 mln spraw. W 2014 r. w analogicznym okresie było ich 2,6 mln. Liczba egzekucji rośnie w naszym kraju systematycznie już od wielu lat. Związane jest to m.in. z większym obrotem gospodarczym, większą ilością spraw w sądach, coraz większymi opóźnieniami w płatnościach, ale także działalnością e-sądów i planowanymi zmianami w funkcjonowaniu kancelarii komorniczych.
– Sądzę, że w najbliższych latach liczba egzekucji się ustabilizuje – prognozuje Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości. – Ten ostatni boom wiązałbym przede wszystkim z e-sądem. Trafiło do niego wiele zalegających latami spraw, także przedawnionych. Tegoroczny wzrost można powiązać ze zmianami dotyczącymi tzw. hurtowni komorniczych. Ograniczamy liczbę spraw, które może prowadzić komornik, do 10 tys. w ciągu roku – mówi wiceminister Kozdroń.
Nie będzie można zlicytować ruchomości, dopóki od uprawomocnienia się zajęcia nie upłynie 14 dni.
Te normy mają wejść w życie z początkiem roku. Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej, także wiąże wzrost liczby prowadzonych spraw z tym, że duże firmy przyjmują ich więcej, by zdążyć przed ograniczeniami.
Ukrywają majątki
Adwokat Andrzej Michałowski dostrzega jeszcze inne przyczyny wzrostu liczby egzekucji.