Zaczynam mój felieton nietypowo, od definicji: udar cieplny, zwany inaczej porażeniem cieplnym, jest skutkiem przegrzania organizmu. Szczególnym jego rodzajem jest udar słoneczny, czyli przegrzanie wskutek silnego nasłonecznienia. Po jakże upalnym lecie, tygodniach bez deszczu, przebywaniu w ekstremalnych temperaturach, które bardziej niż kraj w środku Europy przypominały poligon Legii Cudzoziemskiej w Dżibuti, musiało wydarzyć się coś takiego, co potwierdzi teorię, że udar słoneczny jest przypadłością, z której efektami w tak ekstremalnym klimacie należy się liczyć szczególnie.