Stąd obowiązują limity, które precyzyjnie wskazują, jakiej wartości towary wolno nam przywieźć bez konieczności przechodzenie przez odprawę celną i – co najbardziej bolesne – obowiązku płacenia opłat przywozowych (cła).
Oczywiście każdy wybierający się za granicę ma ze sobą bagaż osobisty, aparat fotograficzny, a może także tablet, komputer lub - jeżeli musi stosować - to lekarstwa. Wracając do kraju przywozimy większość tych rzeczy z powrotem. I oczywiście za nie cła nie trzeba płacić. Inaczej, wartości takich dóbr nie wlicza się do obowiązujących limitów, które wynoszą
- w transporcie lądowym (np. samochodowy, rowerowy, pieszy) – do równowartości 300 euro,
- w transporcie lotniczym i morskim – do równowartości 430 euro.
Do limitów tych nie wlicza się także wartości przywożonych papierosów, tytoniu lub alkoholu, ale tylko wówczas, gdy nie przekraczają one ściśle określonych wielkości. A to, ile możemy mieć przy sobie używek (tytoniu, dla alkoholu limity są identyczne), także zależy od wybranego środka transportu. Wygląda to następująco: