Najwięcej tragicznych wypadków zdarza się w piątki

Mniej jest wypadków i osób w nich zabitych. Jednak wciąż poza obszarem zabudowanym śmierć kosi żniwo. Tam w co piątym zdarzeniu ktoś ginie - pokazują policyjne dane z 2022 r.

Publikacja: 30.03.2023 17:11

Miejsce tragicznego wypadku w miejscowości Dąbrówka Wielka, 29 marca

Miejsce tragicznego wypadku w miejscowości Dąbrówka Wielka, 29 marca

Foto: PAP/KP PSP ZGIERZ

Generalnie na drogach jest bezpieczniej – liczba wypadków spadła o 1,5 tys. - do 21 322, a życie straciło w nich 1896 osób – czyli o 349 mniej niż w roku poprzednim. W porównaniu do stanu sprzed dwóch lat to spadek o jedną czwartą – wynika z raportu Biura Ruchu Drogowego KGP podsumowującego miniony rok.

Najwięcej wypadków było na Mazowszu – 2896, z tego ponad 41 proc. w Warszawie i okolicznych powiatach. Zaraz potem w woj. wielkopolskim, małopolskim i łódzkim. Również na Mazowszu było najwięcej zabitych – życie straciło tu 289 osób, z czego jedna trzecia w stolicy (choć tu ofiar śmiertelnych było o jedną czwartą mniej niż rok temu), i kolejno w woj. wielkopolskim, łódzkim i śląskim. Najbardziej wypadkowe i „śmiercionośne” były piątki - w tym dniu miało miejsce co szóste ubiegłoroczne zdarzenie.

Prędkość zabija - z jej powodu w ubiegłym roku doszło do 4,4 tys. wypadków, w których zginęło 626 osób

Nadal - jak się okazuje – największa śmiertelność jest w regionach uchodzących za spokojne – mimo, że wypadków jest tam stosunkowo niewiele. Jednak jeśli się wydarzą, to finał nader często jest tragiczny. Na Podlasiu na 100 wypadków w aż 20 (w co piątym) ktoś ginie. Na Lubelszczyźnie - w co szóstym, na Opolszczyźnie - w co siódmym.

Za ponad 90 proc. zdarzeń na drogach winę ponoszą kierowcy (piesi tylko za 5,1 proc.). Ich główne przewinienia to nadal wymuszenie pierwszeństwa, nadmierna prędkość i nieustąpienie pieszemu na przejściu.

Nadal aktualne jest stwierdzenie, że „prędkość zabija” - z jej powodu w ubiegłym roku doszło do 4,4 tys. wypadków, w których zginęło 626 osób. Dla porównania tych z powodu nieustąpienia pierwszeństwa było 4,5 tys. ze 177 zabitymi.

Skłonność do brawury i ryzyka wciąż jest domeną młodych (18-24-latków) - co trzeci wypadek z ich winy powstał przez nadmierną prędkość, „a o ich ciężkości świadczy ponad połowa zabitych w wypadkach z ich winy” – wskazuje raport KGP.

Czytaj więcej

Lepszy rok na drogach. Zadziałały wysokie mandaty?

Młodzi kierowcy w ubiegłym roku spowodowali ponad 3 tys. wypadków w których zginęło 281 osób. Ale to o blisko 600 mniej niż w roku poprzednim, oraz 101 zabitych mniej.

O ile jednak w miastach, naszpikowanych kamerami i fotoradarami kierowcy się pilnują, to kiedy wyjadą poza obszar zabudowany, gdzie nie wisi nad nimi „bat”, mocno przyciskają gaz. W efekcie, ludzie najczęściej ginęli w wypadkach, które wydarzyły się właśnie poza obszarem zabudowanym - w co piątym była ofiara śmiertelna, podczas gdy w miastach (w terenie zabudowanym) - w co dwudziestym. I to się nie zmieniło.

„Na obszarach niezabudowanych kierujący rozwijają większe prędkości, często w jednym samochodzie ginie więcej niż jedna osoba, a ponadto pomoc lekarska dociera później – wskazują policjanci.

- Znacznie większa ciężkość wypadków poza obszarami zabudowanymi wynika z większych prędkości dopuszczalnych niż w obszarach zabudowanych. Z badań przeprowadzonych w 2021 (projekt Baseline) wynika, że poza obszarami zabudowanymi tylko 52 proc. stosuje się do obowiązujących limitów prędkości – mówi nam Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego. 

Jak wskazuje ekspertka „najbardziej skutecznym i efektywnym sposobem na zmianę zachowań kierowców w zakresie stosowania się do istniejących limitów prędkości jest zwiększenie nadzoru policji, w tym również rozbudowa systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym”. Bo fotoradarów wciąż jest u nas za mało.

Więcej w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” i na www.rp.pl.

Generalnie na drogach jest bezpieczniej – liczba wypadków spadła o 1,5 tys. - do 21 322, a życie straciło w nich 1896 osób – czyli o 349 mniej niż w roku poprzednim. W porównaniu do stanu sprzed dwóch lat to spadek o jedną czwartą – wynika z raportu Biura Ruchu Drogowego KGP podsumowującego miniony rok.

Najwięcej wypadków było na Mazowszu – 2896, z tego ponad 41 proc. w Warszawie i okolicznych powiatach. Zaraz potem w woj. wielkopolskim, małopolskim i łódzkim. Również na Mazowszu było najwięcej zabitych – życie straciło tu 289 osób, z czego jedna trzecia w stolicy (choć tu ofiar śmiertelnych było o jedną czwartą mniej niż rok temu), i kolejno w woj. wielkopolskim, łódzkim i śląskim. Najbardziej wypadkowe i „śmiercionośne” były piątki - w tym dniu miało miejsce co szóste ubiegłoroczne zdarzenie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wypadki
Warszawa. Samochód elektryczny spłonął. Auto uderzyło w słup
Wypadki
Pożar AJP w Gorzowie Wielkopolskim. Ogień się rozprzestrzenia
Wypadki
Silna eksplozja w bloku w Tychach. Są ranni, kilka osób w stanie ciężkim
Wypadki
Bytom. Wstrząs w kopalni Bobrek. Pięciu górników poszkodowanych
Wypadki
Śmierć w czasie protestu rolników. 36-latek zginął na drodze S8