- Jeszcze parę kompromitacji i Trzaskowski poleci z hukiem. Andrzej Halicki grzecznie czeka, by zostać kandydatem - na taką nieoficjalną wypowiedź "z kręgów PO" powołuje się "Super Express", informując o wynikach swojego sondażu.
Kilka dni temu wyniki sondażu z Trzaskowski oraz Robertem Biedroniem podała Wirtualna Polska. Polityk PO uzyskał 36 proc. głosów, Patryk Jaki z Solidarnej Polski - 24 proc., a obecny prezydent Słupska - 16 proc. - Gdyby Biedroń był wspólnym kandydatem lewicy i otrzymał wsparcie Ryszarda Kalisza i Adriana Zandberga, miałby dokładnie takie samo poparcie co Patryk Jaki i drugie miejsce - zauważała WP.
W czwartek "Super Express" zaprezentował wyniki alternatywnego sondażu, w którym rywalem Patryka Jakiego lub Stanisława Karczewskiego (PiS dotąd nie ogłosił oficjalnie, kto będzie kandydatem partii w wyborach) jest poseł Andrzej Halicki, w latach 2014–2015 minister administracji i cyfryzacji, obecnie szef struktur Platformy na Mazowszu.
Według sondażu Halicki wygrałby niezależnie od tego, czy jego kontrkandydatem w drugiej torze byłby Jaki czy Karczewski. W starciu z wiceministrem sprawiedliwości poseł PO uzyskał 39 proc. poparcia w pierwszej turze, podczas gdy Jaki - 31 proc. 30 proc. nie wiedziało, na kogo oddałoby głos. Marszałek Senatu uzyskał gorszy wynik - poparcie dla niego wynosi w sondażu 28 proc., podczas gdy dla Halickiego 38 proc. (42 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem").
"Super Express" rozważa też możliwość, w której kandydatem PiS zostaje była premier Beata Szydło. Ta uzyskała identyczny wynik jak Karczewski - 28 proc., ale na Andrzeja Halickiego głosowałoby wówczas aż 46 proc. badanych (26 proc. nie miało zdania).