Jak podała agencja AP, wieczorem w Jerozolimie słychać było syreny alarmowe, a następnie eksplozje. Jeden pocisk spadł na terenie zachodnich przedmieść Jerozolimy, w wyniku czego lekko uszkodzony został budynek. Izraelskie siły zbrojne przekazały, że w pierwszej fali ataku ze Strefy Gazy nadleciało siedem rakiet, z których jedna została przechwycona.
Z Gazy ostrzelane zostało także południowe terytorium Izraela. Jedna z rakiet trafiła w pojazd, w wyniku czego jedna osoba została ranna - podała izraelska armia.
Siły izraelskie przeprowadziły atak rakietowy na północy Strefy Gazy. Palestyńskie media informowały o ofiarach. Według miejscowego ministerstwa zdrowia, zginęło dziewięciu Palestyńczyków - podał Reuter.
Wcześniej palestyńska organizacja Hamas postawiła Izraelowi ultimatum, domagając się wycofania sił bezpieczeństwa z terenu meczetu Al-Aksa. Rzecznik zbrojnego ramienia Hamasu Abu Obeida powiedział, że poniedziałkowy ostrzał to odpowiedź na izraelskie "przestępstwa i agresję" w Jerozolimie. - To wiadomość, którą wróg ma dobrze zrozumieć - oświadczył.