Jan Parys: Ważna jest solidarność

USA ustępuje Rosji kosztem naszego bezpieczeństwa.

Publikacja: 01.06.2021 21:00

Jan Parys: Europejczycy będą przeklinać prezydenta USA, który wspiera Władimira Putina.

Jan Parys: Europejczycy będą przeklinać prezydenta USA, który wspiera Władimira Putina.

Foto: PAWEŁ SUPERNAK/PAP

Ostatnia decyzja administracji prezydenta USA Joe Bidena wobec Nord Stream II to de facto zgoda na budowę tego rurociągu. Ma ona poważne konsekwencje i jest bardzo znacząca politycznie.

Po pierwsze, Biden obiecywał, że jest inny niż Donald Trump, bo w sprawach, które ich dotyczą, zamierza konsultować się z sojusznikami w Europie. To nie prawda, w bardzo ważnej sprawie jak NS II postępuje bez uprzedzenia sojuszników z flanki wschodniej w Europie.

Po drugie, decyzja ta świadczy o wąskim pojmowaniu znaczenia rurociągu. To nie jest rurociąg komercyjny, jak twierdzi kanclerz Merkel. To rurociąg o znaczeniu militarnym, zapewni on Rosji wielkie środki na zbrojenia w sytuacji, kiedy ceny ropy są ograniczone i Rosja już jest zmuszona redukować nakłady na armie. Dla rosyjskich sił zbrojnych decyzja Bidena to dar z nieba.

Po trzecie, jest to polityka jednostronnych ustępstw przed rozpoczęciem negocjacji, to świadczy o nieznajomości psychiki rosyjskich i niemieckich polityków oraz stosowaniu takich metod negocjacji, o których nikt na świecie nie słyszał.

Po czwarte, przekonanie, że dzięki amerykańskiej zgodzie na NS II Niemcy zaczną prowadzić twardą politykę wobec Chin, to naiwność. To świadczy, że w USA nie rozumieją ekonomicznego znaczenia niemieckiej kooperacji gospodarczej z Chinami. Wystarczy spojrzeć, ile wielkich firm niemieckich jest bardzo uzależnionych od produkcji i zbytu w Chinach, by zrozumieć, ile by Niemcy straciły na ochłodzeniu stosunków z Pekinem.

Po piąte, nikt nigdy z Rosją nic nie osiągnął za pomocą jednostronnych ustępstw.

Po szóste, od czasów Jałty po reset Baracka Obamy dyplomaci USA z Partii Demokratycznej prowadzili politykę wobec Rosji kosztem bezpieczeństwa Europy Wschodniej. Tymczasem to metody Ronalda Reagana zapewniły USA sukces w zimnej wojnie i silną pozycję na świecie. Reagan najpierw wywierał na Moskwę presję, a potem negocjował. Bezpieczeństwa narodowego USA nie uda się zapewnić, spełniając najważniejsze cele polityczne Władymira Putina.

Po siódme, pomysł, by kupić przychylność Rosji dla amerykańskiej polityki wobec Chin, jest irracjonalny. Moskwa zdecydowała, iż wobec rywalizacji chińsko-amerykańskiej chce przede wszystkim zachować swobodę manewru dyplomatycznego, czyli będzie neutralna. Próby przekonania Rosji, aby zaczęła wspierać USA w sporze z Chinami, nie mają szans. Moskwa jest przerażona potęgą Pekinu, pogodziła się z pozycją junior partnera wobec Pekinu. Żadnej ryzykownej polityki wobec Chin prowadzić nie będzie, nie dołączy do żadnej antychińskiej krucjaty. W sprawie Chin neutralność Rosji już jest, a niczego więcej USA niczym kupić nie mogą.

Po ósme, decyzja administracji Bidena szkodzi jedności sojuszu, gdyż wskazuje na nierówne traktowanie przez USA jego uczestników. Administracja USA chce nagrodzić Niemcy, które od wielu lat nie wywiązują się z obowiązku finansowania wydatków zbrojeniowych na przyjętym przez wszystkich poziomie 2 proc. PKB.

Po dziewiąte, nie należy się dziwić, że w Europie panuje dystans, a nawet brak zaufania do USA, skoro dyplomaci Bidena interesują się głównie kontrolą i redukcją broni balistycznych, ignorując fakt, że państwom europejskim zagraża taktyczna broń nuklearna, a w tej dziedzinie Rosja ma na teatrze europejskim dużą przewagę.

Po dziesiąte, decyzje administracji Bidena są groźne, bo nieodwracalne. Skoro rurociąg będzie ukończony, to znaczy, że będzie uruchomiony i używany przez kilkadziesiąt lat. Pomysł, by dla poprawy stosunków z Niemcami wzmacniać potęgę Rosji, przypomina kogoś, kto aby usmażyć jajecznicę, postanawia podpalić dom. Przez 44 lata ponad 100 mln mieszkańców Europy żyło w komunistycznej niewoli z powodu układów, jakie USA zwarły w Jałcie. Teraz Biden wchodzi na podobną drogę. Będzie przeklinany przez kilka pokoleń Europejczyków jako ktoś, kto wspiera sowieckiego dyktatora, kto tak jak kanclerz Merkel doraźne interesy ceni wyżej niż bezpieczeństwo Europy. Zamiast ustępować Putinowi, Biden powinien przekonać dyplomatów niemieckich, by wycofali się ze szkodliwej dla Europy decyzji o budowie rurociągu. Tego nawet w sposób poważny nie spróbował.

Reasumując. W sytuacji, kiedy Niemcy wydały 5 mld euro na rurociąg, który wzmacnia reżim Putina, mamy prawo oczekiwać, że rząd niemiecki wyda nie mniejszą sumę na wzmocnienie obrony Europy. Czas najwyższy, by RFN wykazała się solidarnością w NATO, np. przez dozbrojenie na koszt Niemiec państw flanki wschodniej. Niemcy powinny naprawić swój błąd związany z inwestycją w NS II i wzmocnić obronę Europy.

Autor jest socjologiem i byłym szefem MON.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!