Elektorat dopisał, kart zabrakło

Frekwencja w stolicy przerosła wszelkie oczekiwania. W niektórych dzielnicach może przekroczyć 80 proc. W ponad 20 komisjach, m.in. na Białołęce czy Ursynowie, zabrakło kart do głosowania. W efekcie dwie ostatnie komisje pracowały do 22.50

Publikacja: 22.10.2007 09:18

Elektorat dopisał, kart zabrakło

Foto: Rzeczpospolita

W przedłużonym czasie głosowania w lokalu pojawiło się tylko kilku wyborców. Jednym z nich był Bartosz Szczęsny, student trzeciego roku biotechnologii SGGW mieszkający na stałe w Janowie Lubelskim. Do stolicy przyjechał wieczorem.

– Dowiedziałem się z telewizji, że głosowanie w pobliskiej komisji przy ul. Lokajskiego jeszcze trwa. Pomyślałem, że jeszcze zdążę oddać głos. Pobiegłem i wrzuciłem karty do urny o 22.35 – powiedział „Rzeczpospolitej“ Szczęsny. – Byłem chyba ostatnim głosującym Polakiem.

Kilka minut po nim kartkę wyborczą wrzucił do urny jeszcze Jacek Cena – najprawdopodobniej ostatni głosujący Polak.W lokalu wyborczym przy ul. Lokajskiego kart do głosowania zabrakło trzy razy, ostatni raz przewodniczący jechał po nie osobiście. – Przychodziły do nas przez cały dzień tłumy – wyjaśniał Tomasz Kot, przewodniczący Komisji Obwodowej nr 619 przy ul. Lokajskiego.

Burmistrz Ursynowa Tomasz Mencina już o godz. 14 sygnalizował Państwowej Komisji Wyborczej, że w kilku lokalach brakuje kart. Dojechały dopiero około 19. Podobnie było na Białołęce.

Kart zabrakło też w komisji w szkole przy ul. Reja na Ochocie. – Przyszło wielu studentów i osób z zaświadczeniami o prawie do głosowania. Musiałam im wydać karty – tłumaczyła przewodnicząca komisji Anna Popkowska. – Jestem wściekły – mówi burmistrz Ochoty Wojciech Komorowski. – Dopiero kwadrans przed godz. 20 ktoś z komisji zawiadomił nas, że brakuje kart. Dowieźliśmy je natychmiast, ale było już kilka minut po czasie, w którym lokal powinien być zamknięty. Podobnie na Pradze–Południe. Tam wiceburmistrz Adam Grzegrzółka osobiście dowoził karty do kilku komisji.

– Zaangażowaliśmy tam trzy samochody służbowe, ale i to było mało. Do jednej z komisji dowieźliśmy karty tuż przed godz. 20, a przed lokalem stała kolejka blisko stu osób – relacjonował Grzegrzółka.

Karty dowoziła do lokali, nawet na sygnale, Straż Miejska. Bałagan z brakiem kart członkowie komisji tłumaczyli w ten sposób, że zazwyczaj do lokali trafia tyle kart, by wystarczyło ich dla ok. 70 proc. wyborców. Zabrakło, bo w Warszawie była bardzo wysoka frekwencja, a poza tym głosowało mnóstwo osób z zaświadczeniami z innych miast. Tego podobno nie dało się przewidzieć.

Wiceprzewodniczący PKW Jan Kacprzak zapowiedział, że trzeba będzie wyjaśnić, czy zamieszanie zostało spowodowane przez komisje obwodowe, które zwlekały z informacjami o braku kart, czy zawiedli ludzie w dzielnicach odpowiedzialni za ich dowóz.Sztab PiS informował też o innych nieprawidłowościach.

– Wyborcy donosili nam, że w kilku komisjach na Ursynowie do urn były wrzucane nieostemplowane karty do głosowania. Być może komisje nie zdążyły oznaczyć tych, które zostały dowiezione – mówią działacze PiS. – To może być podstawa do zaskarżenia wyniku wyborów w tej dzielnicy.

mgc, ikr

Dyskusja na temat tekstu na blog.rp.pl/warszawa

W przedłużonym czasie głosowania w lokalu pojawiło się tylko kilku wyborców. Jednym z nich był Bartosz Szczęsny, student trzeciego roku biotechnologii SGGW mieszkający na stałe w Janowie Lubelskim. Do stolicy przyjechał wieczorem.

– Dowiedziałem się z telewizji, że głosowanie w pobliskiej komisji przy ul. Lokajskiego jeszcze trwa. Pomyślałem, że jeszcze zdążę oddać głos. Pobiegłem i wrzuciłem karty do urny o 22.35 – powiedział „Rzeczpospolitej“ Szczęsny. – Byłem chyba ostatnim głosującym Polakiem.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!