Sklepy zamknięte, wiele bazarów działało

– Sprzedawaliśmy, ale dlatego, że byliśmy umówieni z klientami – mówi pan Jacek, który ma stragan z kurtkami na Stadionie Dziesięciolecia.

Publikacja: 12.11.2007 00:51

Sklepy zamknięte, wiele bazarów działało

Foto: Rzeczpospolita

Dodaje, że ma prawo handlować. Jest właścicielem stoiska. A właściciele mogą pracować, kiedy chcą. Także w święta narodowe.

Stadion Dziesięciolecia funkcjonował w niedzielę normalnie. – W minionym tygodniu przez radiowęzeł zarządcy przypominali, że 11 listopada jest zwykłym dniem pracy – mówi pan Cezary handlujący męską odzieżą. – Nawet opłatę pobierali, choć poprzednio w święta było za darmo. Handel na stadionowych błoniach kwitł. Tłok był zwłaszcza rano, bo prawie wszystkie stoiska były czynne, a klienci zjeżdżali nawet spod Warszawy. Jeszcze ok. godz. 13 przy stolikach od strony ul. Zielenieckiej kręcili się kupujący. – Święto świętem, ale wolnych dni nie mam dużo. Więc korzystam, żeby kurtkę dzieciakowi kupić – mówi pani, która przyjechała z Zielonki. Dodaje, że połączy przyjemne z pożytecznym i zabierze swego ośmiolatka do Muzeum Wojska albo na paradę, jak zdąży.

Otwarty był też bazarek przy ul. Górczewskiej. Choć nie wszystkie stoiska były otwarte, klientów nie brakowało. – Święto? Niedziela to też święto, a zawsze są tłumy. Możemy handlować, bo to nasze stoiska – mówił pan od piżam.

Ale nie wszystkie stołeczne bazarki były czynne. Pod Halą Mirowską i przy Grójeckiej kupić można było tylko kwiaty.

– Przecież bazar to trochę jak wielki sklep. To zarządca decyduje o otwarciu. Bazary na Targówku były w święto zamknięte. Sygnałów o nielegalnym handlu nie miałem – twierdzi burmistrz dzielnicy Grzegorz Zawistowski.

Sklepy w większości były w stolicy zamknięte. Z kwitkiem odchodzili klienci zarówno spod Carrefoura, jak i osiedlowej piekarni. – Strażnicy znaleźli sześć sklepów, które były otwarte niezgodnie z przepisami – mówi rzecznik Straży Miejskiej Agnieszka Dębińska-Kubicka. – Zlikwidowaliśmy też 13 stoisk ulicznego handlu.

Dodaje, że ma prawo handlować. Jest właścicielem stoiska. A właściciele mogą pracować, kiedy chcą. Także w święta narodowe.

Stadion Dziesięciolecia funkcjonował w niedzielę normalnie. – W minionym tygodniu przez radiowęzeł zarządcy przypominali, że 11 listopada jest zwykłym dniem pracy – mówi pan Cezary handlujący męską odzieżą. – Nawet opłatę pobierali, choć poprzednio w święta było za darmo. Handel na stadionowych błoniach kwitł. Tłok był zwłaszcza rano, bo prawie wszystkie stoiska były czynne, a klienci zjeżdżali nawet spod Warszawy. Jeszcze ok. godz. 13 przy stolikach od strony ul. Zielenieckiej kręcili się kupujący. – Święto świętem, ale wolnych dni nie mam dużo. Więc korzystam, żeby kurtkę dzieciakowi kupić – mówi pani, która przyjechała z Zielonki. Dodaje, że połączy przyjemne z pożytecznym i zabierze swego ośmiolatka do Muzeum Wojska albo na paradę, jak zdąży.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!