Nauczyciele historii przyznają, że z wiedzą o Polsce współczesnej nie jest wśród uczniów najlepiej. – W ostatniej klasie szkoły ponadgimnazjalnej rok szkolny kończy się już w kwietniu. A historię omawiamy chronologicznie, więc na wydarzenia po drugiej wojnie światowej nie ma już czasu – przyznają. Dodają, że część materiału przekazują czasami uczniom na lekcjach z wiedzy o społeczeństwie.
O efektach przekonaliśmy się, pytając kilkudziesięciu studentów warszawskich uczelni o skojarzenia z datą 13 grudnia.
Co usłyszeliśmy? – Kojarzy mi się z brzydką pogodą, nieprzyjemnym wiatrem, chłodem i oczywiście nadchodzącymi świętami – powiedział Andrzej, student z V roku zarządzania i marketingu UW.– Pewnie w tym dniu było jakieś wydarzenie historyczne – zastanawiał się jego kolega Maciej. Nie brakowało jednak i poważniejszych odpowiedzi: – Transportery, koksowniki na ulicach i komedie Barei – przyznał student III roku resocjalizacji na UW Maciej Kępka.
– Czołgi pod kinem Moskwa, w którym wyświetlali „Czas Apokalipsy”. Poza tym gaz łzawiący i armatki wodne wymierzone w ludzi – mówił Kuba Piotrkowicz z SGH. Jest na III roku biznesu międzynarodowego.Zdaniem historyków młodzi ludzie wiedzę z zakresu historii najnowszej czerpią głównie z telewizji i Internetu. – Na młodzieży wrażenie robią multimedialne prezentacje. 13 grudnia słuchamy też nagrań Radia Wolna Europa. Pamiętam, jak po takiej lekcji młodzież dosłownie zaniemówiła – przyznaje Adam Rębacz, historyk z IX LO Hoffmanowej. Wiedzą też o tym specjaliści z IPN. Kilka dni temu ruszyła edukacyjna strona internetowa www.13grudnia81.pl. – Drugiego dnia funkcjonowania strony było ponad 70 tys. wejść – przyznaje Dorota Koczwańska-Kalita z IPN.
Wiosną instytut badał stan świadomości historycznej gimnazjalistów i licealistów. W ankietach, które wypełniło ok. 13 tys. uczniów, pytano m.in. o stan wojenny i postać gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Wyniki tych badań poznamy dopiero we wrześniu.