Bez nich ani rusz...

Prędkościomierz, żelowe siodełko i rękawiczki bez palców. O komforcie jazdy rowerzysty w dużej mierze decydują... dodatki

Publikacja: 24.04.2008 13:31

Bez nich ani rusz...

Foto: Materiały Promocyjne

O tym, jak ważne są rowerowe dodatki dowiadujemy się najczęściej dopiero podczas jazdy. Zdarza się, że już na trasie wycieczki odwiedzamy sklepy rowerowe, by zaopatrzyć się w to, na czym staraliśmy się zaoszczędzić, kupując rower.

Bez tych drobnych na pozór elementów trudno jest się jednak obejść. Brak odblaskowych taśm na nogawkach, fluorescencyjnej kamizelki czy właściwego oświetlenia roweru sprawi, że podczas nocnych eskapad nie będziemy widoczni dla kierowców. Dłuższa jazda na niewygodnym siodełku skończy się bolesnymi obtarciami. O tym, jak ważne są dla kolarza rękawiczki, przekonamy się w upalny dzień, kiedy spocone dłonie ślizgać się będą na kierownicy, a przy niepogodzie zabraknie im ochrony przed zimnem. Niestety – również kask rowerowy traktowany jest w Polsce jako dodatek, a nie obowiązkowe wyposażenie rowerzysty. Ponieważ prawo nie nakazuje amatorom rowerowych wędrówek używać kasku, odwołajmy się do wyobraźni – niech ona podpowie, co może się stać, gdy spadniemy z jadącego z prędkością 40 km/godz. roweru. Niedawno w Wilanowie pewien mężczyzna spadł na niewielkim podjeździe z roweru i uderzył głową o podłoże. Zginął na miejscu. Życie mógł uratować mu kask za 150 zł.

11-letni Mateusz Wącior z Woli kilka tygodni temu dostał od rodziców na urodziny rower Wheller Junior 400. – To taka wersja podstawowa. Będę musiał go podrasować – mówi nastolatek. Co ma na myśli? – Nowe, bajeranckie błotniki, siodełko, lampy, licznik prędkości, no i bidon – wylicza chłopak. Dodaje, że przydałby mu się też ochraniacze, rękawiczki i kask. – Mam stary, ale to dla dzieci, bo jest zbyt kolorowy – mówi Mateusz.

Do wersji podstawowej roweru, takiej jaką ma Mateusz, od razu trzeba kupić światła. Bez nich jazda po zmierzchu jest nie tylko niebezpieczna, ale i niedozwolona. Z tyłu najczęściej montuje się migające czerwone światełka diodowe. Są do nabycia w sieci Delta Sport w cenie 25 – 90 zł. Przód roweru powinien być wyposażony w lampę migającą białym bądź żółtym światłem. Najtańsze oświetlenie tego typu kosztuje w dużych hipermarketach 20 zł. Za lampę kryptonową trzeba zapłacić dwa razy więcej, a najdroższe halogenowe kosztują ponad 50 zł.

Jeżeli na rowerze zamierzamy przewozić bagaż, konieczne będzie zamontowanie bagażnika. Jest on dobierany do wielkości koła, a cena zależy od materiału, z którego został wykonany. Najtańsze, stalowe, kosztują 15 zł, za aluminiowe zapłacimy ok. 100 – 150 zł.Rower możemy wyposażyć również w specjalne sakwy. Powinny być one uszyte z trwałego, nieprzemakalnego materiału (Delta Sport 15 – 80 zł). Sakwy możemy montować na ramie, przy bagażniku, a nawet na kierownicy. Znajdzie się w nich miejsce na dokumenty, narzędzia, aparat fotograficzny, niektóre mają specjalną kieszeń na mapę.

Nie tylko Mateusz, ale i wytrawni rowerzyści lubią wiedzieć, ile przejechali kilometrów. Dla nich przeznaczone są tzw. komputerki rowerowe.

Najprostszy model ma trzy funkcje: mierzy prędkość, informuje o ilości przejechanych w ciągu dnia kilometrów i podaje całkowity pokonany przez rowerzystę dystans. Kosztuje 30 zł. Bardziej skomplikowane liczniki dokonują do dwunastu pomiarów równocześnie. Można je kupić za 120 zł.Nieodzownym wyposażeniem roweru jest również pompka. Najtańsza kosztuje tylko 10 zł, ale może się zdarzyć, że nie będzie ona pasowała do któregoś ze stosowanych w kołach rowerowych zaworków. Zdecydujmy się na kupno obustronnego, teleskopowego urządzenia do pompowania kół, przystosowanego do współpracy z dwoma typami zaworków. Koszt takiej pompki w sklepach rowerowych (np. eX przy ul. Czerniakowskiej) zaczyna się od 35 zł. Ale by skutecznie napompować nią oponę, trzeba nauczyć się ją obsługiwać. Najlepiej zapytać sprzedawcę o jej działanie, by nie męczyć się, gdy ubędzie nam powietrza na trasie.

O kolizję na rowerze nietrudno, tym bardziej że w Warszawie nadal brakuje ścieżek rowerowych, a rowerzyści narażeni są na częste wywrotki, upadki i stłuczenia. Wystarczy chwila nieuwagi, uszkodzona droga i nieszczęście gotowe.

– Dlatego stanowczo odradzam jazdę bez ochraniaczy – mówi dr Krzysztof Leśniak, specjalista chirurg. Dodaje, że chronić trzeba szczególnie głowę. Jeśli więc zdecydujemy się na zakup roweru, od razu kupmy porządny kask i ochraniacze na miejsca najbardziej narażone na urazy: kolana, biodra oraz łokcie. Zestawy ochraniaczy na nogi i ręce w Inter Sport kupimy już za 70 zł.

A kask? Jaki wybrać? Przede wszystkim – z atestem! Kupowanie taniego kasku na bazarze albo w supermarkecie nie ma sensu, bo może on po prostu nie spełnić swojego zadania. Kask musi być lekki, wygodny i dopasowany do rozmiaru głowy. Kupując go, należy również zwrócić uwagę na otwory wentylacyjne. Im jest ich więcej, tym lepsza cyrkulacja powietrza. Droższe modele (do 700 zł) mają nie tylko więcej otworów, ale też siatki przeciw owadom oraz specjalne daszki. W Go Sport dziecięce kaski można kupić w cenie od 19,95 do 129 zł. W Decathlonie również jest w czym wybierać – sieć oferuje 25 rodzajów kasków dla najmłodszych rowerzystów (od 17 do 329 zł). Z kasku wyposażonego w świecące diody, który możemy kupić w salonie Kross za 90 zł, ucieszy się każdy maluch.

Znacznie trudniej przekonać do ochrony głowy dorosłych. Warto jednak próbować, bo od tego, czy jeździć będziemy w kasku, zależy często nasze zdrowie i życie. Oferta handlowa jest bogata i każdy znajdzie coś dla siebie. Sieć Go Sport proponuje kaski w cenach od 60 do 349,95 zł. Podobne kształtują się ceny w sklepach Delta Sport. Tu kupimy je za 70 – 300 zł.

Nie rezygnujmy również z kupna specjalnych rękawiczek. Niektóre kierownice dzisiejszych jednośladów są wyposażone w specjalne miękkie gąbki. Sprawdzą się one na krótszych trasach, ale przy dłuższej jeździe dłonie i tak potrzebować będą dodatkowej ochrony. Dzięki rękawiczkom wykonanym z materiałów oddychających, lycry lub skóry ręce nie będą się szybko męczyć. Produkowane są również nowoczesne żelowe rękawiczki kolarskie z powierzchnią antyślizgową. Za dziecięce modele trzeba zapłacić w sklepach rowerowych od 12 do 39 zł. Za dostępne w Go Sport rękawiczki dla dorosłych zapłacimy od 27,90 do 79,95 zł. Zamiast rękawiczek możemy też wybrać ochraniacz na nadgarstek, który zminimalizuje urazy stawów. Zabezpieczenie Red Impact Wrist Guar w Maks Sport kosztuje 129 zł.

O tym, jak ważne są rowerowe dodatki dowiadujemy się najczęściej dopiero podczas jazdy. Zdarza się, że już na trasie wycieczki odwiedzamy sklepy rowerowe, by zaopatrzyć się w to, na czym staraliśmy się zaoszczędzić, kupując rower.

Bez tych drobnych na pozór elementów trudno jest się jednak obejść. Brak odblaskowych taśm na nogawkach, fluorescencyjnej kamizelki czy właściwego oświetlenia roweru sprawi, że podczas nocnych eskapad nie będziemy widoczni dla kierowców. Dłuższa jazda na niewygodnym siodełku skończy się bolesnymi obtarciami. O tym, jak ważne są dla kolarza rękawiczki, przekonamy się w upalny dzień, kiedy spocone dłonie ślizgać się będą na kierownicy, a przy niepogodzie zabraknie im ochrony przed zimnem. Niestety – również kask rowerowy traktowany jest w Polsce jako dodatek, a nie obowiązkowe wyposażenie rowerzysty. Ponieważ prawo nie nakazuje amatorom rowerowych wędrówek używać kasku, odwołajmy się do wyobraźni – niech ona podpowie, co może się stać, gdy spadniemy z jadącego z prędkością 40 km/godz. roweru. Niedawno w Wilanowie pewien mężczyzna spadł na niewielkim podjeździe z roweru i uderzył głową o podłoże. Zginął na miejscu. Życie mógł uratować mu kask za 150 zł.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!