- Uratowani marynarze to Ukraincy - mówi tvn24.pl Katarzyna Lenart-Chruścik z pokładu "Mirage". Polacy znaleźli ich ok. godz. 13. Oznacza to, że rozbitkowie dryfowali po morzu przez kilkanaście godzin.

Według bułgarskich służb ratowniczych, które poszukują załogi, otrzymano sygnał telefonów komórkowych jeszcze dwóch osób, do których zdążają ekipy ratownicze. Poszukiwania mają być prowadzone również na tureckich wodach terytorialnych, dokąd silny wiatr mógł zagnać marynarzy. Turcja zezwoliła na taką operację.

Dotąd nie znaleziono ani jednego ciała. Dane na temat liczebności załogi nie są jednoznaczne.