Kapitana Ambrozińskiego zabiła kula snajpera

Wczoraj w Afganistanie zginął polski żołnierz. Kapitan Daniel Ambroziński miał 32 lata. Zostawił żonę i córkę. Czterech jego kolegów w wyniku ostrzału zostało rannych. Opisujemy nieznane dotąd fakty z przebiegu akcji

Aktualizacja: 12.08.2009 06:46 Publikacja: 11.08.2009 15:38

Patrol w prowincji Ghazni

Patrol w prowincji Ghazni

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W ramach operacji pod kryptonimem "Over the Top" dwunastu polskich żołnierzy patrolowało wczoraj teren wraz z 60 Afgańczykami. Patrol wyruszył rano z niewielkiej bazy w powiecie Adżiristan w prowincji Ghazni. Polski OMLET (40 żołnierzy) szkolił tam około 100 miejscowych wojskowych i policjantów.

Jak mówi rozmówca "Rz", patrol mógł być obserwowany, choć wojskowi nie wykluczają, że Talibowie informacje dostali wcześniej.

- Żołnierze wpadli w pułapkę - mówi nasz rozmówca. Zaraz na początku potyczki kapitan Daniel Ambroziński został trafiony w szyję przez snajpera. Zdążył do niego jeszcze dotrzeć polski ratownik medyczny i osłaniający go żołnierze. - Paramedyk, po stwierdzeniu, że kapitan Ambroziński został śmiertelnie postrzelony w szyję, musiał się wycofać wraz z innymi żołnierzami, bo ostrzał był bardzo silny - opowiada rozmówca "Rz".

Według naszych źródeł wymiana ognia trwała sześć godzin. Wcześniej udało się jednak drogą radiową wezwać pomoc. Przyleciały amerykańskie F-16, F-15 i śmigłowce Apacz. Nadleciały też polskie Mi-17, które ewakuowały rannych.

Atak na Polaków jest elementem podjętej na dużą skalę ofensywy talibów przeciw siłom międzynarodowym. W niedzielę zaatakowali oni również miejscowość Pul-i Alam na południe od Kabulu, szturmując budynki biura gubernatora, policji oraz lokale wyborcze. Zginęło pięciu afgańskich policjantów.

[ramka][b]Kapitan Ambroziński[/b] pełnił w Afganistanie obowiązki specjalisty w Zespole Doradczo - Łącznikowym. Na co dzień służył w 1. batalionie Kawalerii Powietrznej w Leźnicy Wielkiej.

Prezydent RP jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych podjął decyzję o pośmiertnym odznaczeniu poległego żołnierza Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego.[/ramka]

[ramka][b]Więcej Polaków w Afganistanie?[/b]

[b]Od samego rana z urlopów ściągani są żołnierze z 25 brygady Kawalerii Powietrznej[/b] - informuje na swojej stronie internetowej tygodnik Polityka. Premier Donald Tusk na razie wstrzymał się z podjęciem decyzji w tej sprawie

– W tempie natychmiastowym mamy zgłosić się do jednostki. Wszystkie urlopy są anulowane. Powiedziano nam, że w ciągu czterech dni musimy liczyć się z wyjazdem do Afganistanu – mówi jeden z żołnierzy. Rozkaz dotyczy tych osób, które znajdują się w odwodzie operacyjnym V zmiany w Afganistanie. Żołnierze ci, przeszli już wstępne przeszkolenie i na miejscu oczekują na wyjazd na misję.

W Afganistanie służy obecnie 2000 polskich żołnierzy. Kolejnych 200 czeka w Polsce. Na oficjalnej stronie Ministerstwo Obrony Narodowej informuje, że żołnierze ci przewidziani są "do wsparcia PKW Afganistan w sytuacjach szczególnych". Dotychczas MON przekonywało, że ich wysłanie na miejsce nie będzie potrzebne. – Już raz mieliśmy taki alarm 15 czerwca. Ale wtedy w ostatniej chwili nas odwołali – mówi jeden z żołnierzy. Tym razem jednak wszystko wskazuje, że dodatkowi żołnierze polecą w rejon misji.

Rząd nie podjął jeszcze decyzji o wzmocnieniu oddziałów w Afganistanie. Zapadnie ona dopiero po przeanalizowaniu okoliczności śmierci polskiego oficera. Premier Tusk podkreśla, że wsparcie zostanie udzielone dopiero wtedy, gdy minister obrony przekona go, że tego rodzaju działanie jest niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa polskim żołnierzom. Jego zdaniem problem nie kryje się w liczebności stacjonujących tam oddziałów, ale w brakach w wyposażeniu polskiego kontyngentu.

[/ramka]

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/artykul/55330,347242_Poszukiwany_polski_zolnierz_nie_zyje.html]Więcej o wczorajszych wydarzeniach czytaj TUTAJ[/link] [/b][/ramka]

W ramach operacji pod kryptonimem "Over the Top" dwunastu polskich żołnierzy patrolowało wczoraj teren wraz z 60 Afgańczykami. Patrol wyruszył rano z niewielkiej bazy w powiecie Adżiristan w prowincji Ghazni. Polski OMLET (40 żołnierzy) szkolił tam około 100 miejscowych wojskowych i policjantów.

Jak mówi rozmówca "Rz", patrol mógł być obserwowany, choć wojskowi nie wykluczają, że Talibowie informacje dostali wcześniej.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!