Sprawa Olewnika to kompromitacja

Były wiceprokurator generalny Kazimierz Olejnik za błędy wini policję i prokuraturę. Przyznaje też: w CBŚ był „kret”

Publikacja: 14.11.2009 02:22

Olejnik zeznawał w piątek przed sejmową komisją śledczą badającą porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika.

To właśnie Olejnik w sierpniu 2004 roku, gdy śledztwo utknęło, przeniósł je do wydziału ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie i sprawił, że odebrano sprawę policjantom z Płocka i Radomia i przekazano ją CBŚ.

Zdecydował o tym po telefonie od gen. Adama Rapackiego – wówczas oficera łącznikowego policji w Wilnie, którego o pomoc prosiła rodzina ofiary.

Jakie błędy w śledztwie zakończonym dramatem dostrzega były wiceprokurator generalny?

– Już w trakcie czytania akt odniosłem wrażenie, że państwo Olewnikowie nie przesadzali. Ilość błędów i niewłaściwych zachowań była wręcz niewyobrażalna – przyznał Olejnik.

Na przykład w sierpniu 2004 roku Sławomir Kościuk (jak się okazało później, jeden z morderców Olewnika) został wypuszczony bez postawienia mu zarzutów, choć znaleziono przy nim kartę SIM do telefonu, z której korzystali porywacze. – Tłumaczenie Kościuka, że kartę znalazł na ulicy, to dla mnie ciemnota – ocenił Olejnik i zaznaczył, że gdyby wierzyć w takie tłumaczenia, nie złapano by żadnego bandyty.

Były wiceprokurator generalny potwierdził, że w grupie policjantów z Centralnego Biura Śledczego była osoba, która wynosiła informacje ze sprawy.

– Na przełomie lat 2004 – 2005 ówczesny szef CBŚ Janusz Gołębiewski poinformował mnie, że w grupie jest „kret”, który na bieżąco przekazuje informacje z działań, posiedzeń, ustaleń i czynności jednemu z detektywów – mówił były wiceprokurator.

Olejnik przyznał, że do czerwca 2005 r., kiedy pełnił funkcję, policyjna grupa twierdziła, że jeszcze można uratować porwanego Krzysztofa. Jesienią otrzymał sygnały, że Olewnik może jeszcze żyć. – W czerwcu 2005 r. miałem wypadek i sprawa wymknęła się spod mojej kontroli – dodał Olejnik.

Pełnomocnik rodziny Olewników, mecenas Ireneusz Wilk: – Prokurator Olejnik dokonał podsumowania ustaleń komisji. Potwierdził, że za nieprawidłowości odpowiedzialność ponosi policja i prokuratura.

W piątek przed komisją zeznawali też inni świadkowie. Karol Napierski, były prokurator krajowy, który jak twierdził, miał „ogólną” wiedzę, też mówił o niedopatrzeniach. A Zygmunt Kapusta, który szefował Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie, twierdził, że sprawy Olewnika nie pamięta.

Olejnik zeznawał w piątek przed sejmową komisją śledczą badającą porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika.

To właśnie Olejnik w sierpniu 2004 roku, gdy śledztwo utknęło, przeniósł je do wydziału ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie i sprawił, że odebrano sprawę policjantom z Płocka i Radomia i przekazano ją CBŚ.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!