– Ta kampania musi się odbyć, ale sytuacja jest szczególna – mówi Andrzej Halicki, rzecznik Klubu PO. – Trwają jeszcze uroczystości pogrzebowe – dodaje poseł Maks Kraczkowski (PiS). A Ewa Kierzkowska z PSL zapewnia: – Wszelkie decyzje dotyczące kampanii będziemy podejmować dopiero w przyszłym tygodniu.
Wiadomo, że kampania prezydencka ruszy na dobre od poniedziałku – wtedy mija termin na rejestrację komitetów wyborczych. W piątek ludowcy jako pierwsi złożyli w PKW dokumenty potrzebne do rejestracji komitetu Waldemara Pawlaka.
W nieoficjalnych rozmowach politycy wszystkich ugrupowań zapewniają, że tegoroczna kampania będzie stonowana i pozbawiona jakichkolwiek krzykliwych akcentów. Nie zobaczymy więc konwencji w amerykańskim stylu, reklamówek w najlepszym czasie telewizyjnym czy ulic obwieszonych plakatami.
– Nie mamy zarezerwowanych miejsc na billboardy i nie będziemy o nie zabiegać – twierdzi Halicki.
Podobne zapewnienia padają z ust działaczy PiS, SLD i PSL. Wszystkie partie jak jeden mąż utrzymują, że postawią na bezpośredni kontakt z wyborcami. Głównie – merytoryczne rozmowy i spotkania programowe.