Reklama
Rozwiń

PSL: w drugiej turze albo Kaczyński, albo nikt

Ludowcy chętnie przekazaliby głosy Waldemara Pawlaka kandydatowi PiS. Obawiają się pełni władzy w rękach PO

Publikacja: 15.06.2010 02:09

Jarosław Kaczyński i Waldemar Pawlak podczas konsultacji w sprawie Rady Bezpieczeństwa Narodowego 17

Jarosław Kaczyński i Waldemar Pawlak podczas konsultacji w sprawie Rady Bezpieczeństwa Narodowego 17 maja

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Choć kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak nie cieszy się na razie w sondażach wielkim poparciem (2 – 3 proc.), to głosy jego zwolenników mogą w drugiej turze zdecydować o ostatecznym wyniku wyborów.

Platforma zakłada, że dostanie wtedy wsparcie od koalicjanta. W nieoficjalnych rozmowach ludowcy zwracają jednak uwagę, że wcale nie jest to tak oczywiste, a ich elektorat jest w tej sprawie bardzo podzielony. PO może się przeliczyć.

– Komorowski wcale nie jest wymarzonym kandydatem. Wręcz mam wrażenie, że większości naszych wyborców bliżej jest do Kaczyńskiego – mówi jeden z polityków PSL.

W sejmowych kuluarach już od jakiegoś czasu się mówi, że w relacjach PiS z PSL nastąpiło ostatnio spore zbliżenie. Jednym z dowodów na to miałoby być ostatnie głosowanie nad kandydaturą Marka Belki na prezesa banku centralnego. Ludowcy głosowali razem z PiS, a przeciw PO i SLD.

Czy kolejnym etapem tego zbliżenia z PiS może być poparcie PSL dla Jarosława Kaczyńskiego? Jak dowiaduje się „Rz”, pierwsze próby rozmów na ten temat już były. W oficjalnych rozmowach politycy PSL pytani, komu ich kandydat przekaże swe głosy, powtarzają: nie będzie potrzeby, bo Waldemar Pawlak sam wejdzie do drugiej tury. – W tej chwili na tym się koncentrujemy i nie rozważamy innych wariantów – zastrzega wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska, która koordynuje kampanię PSL.

Również poseł Eugeniusz Kłopotek uważa, że apelowanie do wyborców PSL, by w drugiej turze wspierali tego czy innego kandydata, nie ma sensu. – Ostatecznie ludzie i tak zrobią to, co uważają za słuszne – mówi „Rz” Kłopotek. Podobnie wypowiada się poseł Stanisław Kalemba: – Na razie walczymy o naszego kandydata.

Jednak obaj politycy PSL zaznaczają, że nie podoba im się perspektywa, by cała władza znalazła się w rękach PO, a tak się stanie, jeśli wygra Komorowski. – Nie sądzę, by nasi wyborcy zgodzili się na hegemonię jednej partii – zaznacza Kłopotek.

– W naszej dalszej strategii na pewno będziemy wspierać pluralizm. Polsce potrzebny jest układ wielo-, a nie monopartyjny – podkreśla Kalemba.

Inni ludowcy przypominają, że pięć lat temu przed drugą turą wyborów prezydenckich ich kandydat Jarosław Kalinowski zaapelował do swoich wyborców, by zagłosowali na Lecha Kaczyńskiego.

Choć kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak nie cieszy się na razie w sondażach wielkim poparciem (2 – 3 proc.), to głosy jego zwolenników mogą w drugiej turze zdecydować o ostatecznym wyniku wyborów.

Platforma zakłada, że dostanie wtedy wsparcie od koalicjanta. W nieoficjalnych rozmowach ludowcy zwracają jednak uwagę, że wcale nie jest to tak oczywiste, a ich elektorat jest w tej sprawie bardzo podzielony. PO może się przeliczyć.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!