80 ludzi prezydenta do zwolnienia

Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski mówi „Rzeczpospolitej”, że w pierwszej kolejności pracę stracą politycy. Według niego, w Kancelarii powinno zostać 250 osób

Publikacja: 03.08.2010 04:51

W Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego powinno pracować około 250 osób, tyle ile pod konie

W Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego powinno pracować około 250 osób, tyle ile pod koniec drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego – uważa prezydencki minister Jacek Michałowski

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

– W Kancelarii Prezydenta powinno pracować ok. 250 osób – uważa Jacek Michałowski. Zdradza „Rz”, że zwolni ok. 80 spośród dotychczasowych pracowników. – Będziemy im pomagali znaleźć inne miejsce pracy – zapewnia.

Kto będzie musiał odejść? – W kancelarii są osoby, które są politykami. Nie widzę dla nich miejsca – mówi Michałowski.

O jakich polityków chodzi? – Minister podkreślał już od jakiegoś czasu, że nie podoba mu się, że w kancelarii pracują osoby, które są także radnymi – wyjaśnia Jacek Sasin, były wiceszef Kancelarii Prezydenta. – Ja uważam, że radni mają prawo być zatrudnieni, ale minister Michałowski jest innego zdania.

Osoby związane z polityką nie wyczerpią limitu 80 osób. Jak będą typowani inni do zwolnienia? – Pozostaną najlepsi – przekonuje Michałowski.

Podkreśla, że po zwolnieniach w kancelarii będzie zatrudnionych tyle osób, ile pod koniec drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego. W kancelarii pracowało wtedy właśnie około 250 osób.

Czy tylu urzędników wystarczy prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu? – Jeśli będą to osoby mobilne i kompetentne, taki zespół powinien wystarczyć – ocenia Dariusz Szymczycha, minister w Kancelarii Prezydenta za czasów Kwaśniewskiego. – Prezydent Kwaśniewski miał też zespół doradców ekonomicznych, którzy byli dla niego wsparciem w sprawach gospodarczych.

Według Sasina mniejsza liczba urzędników może oznaczać mniejszą aktywność prezydenta. – Zatrudnienie zależy od tego, jaką rolę chce odgrywać prezydent. Czy chce być aktywny w polityce krajowej i zagranicznej, czy może zamierza ograniczyć się tylko do wypełniania oczywistych zadań: wręczania nominacji i odznaczeń – mówi.

Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska, która w Sejmowej Komisji Regulaminowej podczas opiniowania budżetu często krytykowała zatrudnienie w Kancelarii Prezydenta, ripostuje: – Przerost zatrudnienia jest niewątpliwy. Tak naprawdę za czasów prezydenta Lecha Kaczyńskiego powstał drugi rząd – niemal każdy minister miał swojego odpowiednika. Zdecydowanie nie było to potrzebne.

Jej zdaniem wzrost zatrudnienia wiązał się też z tym, że po przegranych przez PiS w 2007 r. wyborach parlamentarnych znalazły tam zatrudnienie osoby, które wcześniej piastowały funkcje w rządzie PiS.

A jak wyglądało zatrudnienie w Kancelarii Prezydenta w ciągu ostatnich 20 lat? W 1990 r. pracowało w niej ok. 200 osób. Gdy Lech Wałęsa wygrał wybory, przeorganizował urząd odziedziczony po gen. Wojciechu Jaruzelskim i zwolnił ok. 100 osób, zatrudniał też nowych. Jak wyliczył „Newsweek” – w jego kancelarii pracowało 159 osób.

W ciągu dwóch kadencji urzędowania Aleksandra Kwaśniewskiego zatrudnienie zwiększyło się do 250 osób. – Pojawiły się nowe zadania związane z naszym wejściem do UE, weszła też w życie nowa konstytucja inaczej lokująca prezydenta w naszym systemie ustrojowym – mówi Danuta Waniek, szefowa kancelarii Kwaśniewskiego.

Andrzej Drzycimski, były rzecznik Wałęsy, ostrzega jednak: – Nie należy porównywać rzeczy nieporównywalnych, np. zatrudnienia za czasów prezydenta Wałęsy z obecnym. Wtedy obowiązywała inna konstytucja, były zupełnie inne czasy. Rola prezydenta i jego urzędu zmieniła się m.in. w związku z naszym wejściem do UE.

Wczoraj na stronie internetowej prezydenta poinformowano o nominacji dotychczasowego wiceszefa Kancelarii Sejmu Dariusza Młotkiewicza na sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta.

[b] Zobacz rozmowę Michała Szułdrzyńskiego z szefem Kancelarii Prezydenta RP Jackiem Michałowskim[/b]

– W Kancelarii Prezydenta powinno pracować ok. 250 osób – uważa Jacek Michałowski. Zdradza „Rz”, że zwolni ok. 80 spośród dotychczasowych pracowników. – Będziemy im pomagali znaleźć inne miejsce pracy – zapewnia.

Kto będzie musiał odejść? – W kancelarii są osoby, które są politykami. Nie widzę dla nich miejsca – mówi Michałowski.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!