Co przyniesie pielgrzymka Benedykta XVI do Wielkiej Brytanii

Katolicy znów czują się dyskryminowani – mówi katolicka teolog ze Szkocji

Aktualizacja: 16.09.2010 10:34 Publikacja: 15.09.2010 23:25

Julie Clague wykłada teologię w Glasgow, współpracuje z Konferencją Biskupów Anglii i Walii

Julie Clague wykłada teologię w Glasgow, współpracuje z Konferencją Biskupów Anglii i Walii

Foto: University of Glasgow

Po raz pierwszy w historii papież rozpoczyna dziś państwową wizytę w Wielkiej Brytanii. Benedykt XVI spotka się z królową Elżbietą II w Edynburgu, a potem odprawi mszę dla tysięcy wiernych w Glasgow. Jutro uda się do Londynu, gdzie wygłosi m.in. wykład w Westminster Hall, a w niedzielę w Birmingham beatyfikuje Johna Henry’ego Newmana – jednego z najsłynniejszych myślicieli epoki wiktoriańskiej, który przeszedł z anglikanizmu na katolicyzm. Pierwszą od czasu reformacji, a zarazem jedyną do tej pory wizytę papieską na Wyspach złożył w 1982 r. Jan Paweł II. Nie miała ona jednak charakteru wizyty państwowej, lecz pielgrzymki.

[b]Rz: Czy Benedykt XVI będzie witany przez katolików na Wyspach z równym entuzjazmem jak Jan Paweł II w 1982 roku?[/b]

Julie Clague: Papież odwiedza Wielką Brytanię w trudnym momencie dla Kościoła. Wśród katolików na Wyspach dominuje poczucie niepewności i lęku przed przyszłością. Przeżywamy kryzys tożsamości. 28 lat temu panował optymizm. Mieliśmy poczucie, że katolicy są akceptowani i są częścią społeczności. Mówiło się o postępującej sekularyzacji społeczeństwa, ale wspólnota katolicka szybko rosła, m.in. dzięki napływowi imigrantów z Polski. Pojawiło się więcej wiernych w kościołach, rosła liczba chrztów i powołań. Nasi biskupi sprawdzali się w roli przywódców, mieli świetne relacje z politykami i przed- stawicielami innych wyznań. Ostatnim takim wybuchem pozytywnej energii było przejście na katolicyzm Tony’ego Blaira. Ta atmosfera uleciała m.in. za sprawą skandali pedofilskich w Kościele. Co prawda dotknęły one bardziej Irlandię niż tutejszy Kościół, ale wstrząsnęły ludźmi. Papież też nie ma najlepszej prasy. Podaje się w wątpliwość jego zdolność oceny sytuacji, jak po słynnym wykładzie w Ratyzbonie. Wiele osób czuje też, że nie ma takiej charyzmy jak Jan Paweł II. Postrzegany jest jako dużo bardziej zdystansowany i surowy. Dlatego nie czuć takiej euforii jak poprzednio.

[b]Czy zaszkodziła wam ogłoszona przez Benedykta XVI konstytucja apostolska umożliwiająca anglikanom przechodzenie do Kościoła katolickiego?[/b]

Katolicy na Wyspach zawsze czuli się nieco odsepa- rowani od Rzymu. Dlatego ekumenizm, o którym się tyle mówi w ostatnich latach, tutaj pojawił się wcześniej, bo przy pierwszej nadarzającej się okazji zaczęliśmy układać sobie relacje z anglikanami. Oczywiście papieska konstytucja to wyciągnięcie ręki w stronę anglikanów rozczarowanych tym, co się dzieje u nich w Kościele. Ale sposób jej ogłoszenia był niefortunny. Przywódcy Kościoła anglikańskiego dowiedzieli się o niej w ostatniej chwili, co nie mogło zrobić dobrego wrażenia. Nie wzbudziła też entuzjazmu tutejszych katolików. Wielu z nich nie podobało się to, że żonaci duchowni anglikańscy będą mogli przejść do Kościoła i dalej pełnić funkcje kapłanów. Zostało to odebrane jako stosowanie podwójnych standardów, skoro od katolickich księży wciąż wymaga się celibatu.

[b]Od 1553 roku, kiedy Henryk VIII zerwał z Rzymem i założył Kościół anglikański, aż do końca XIX wieku katolicy byli prześladowani, a w najlepszym przypadku dyskryminowani. Po kilku dekadach spokoju znowu skarżą się na wzrost nietolerancji.[/b]

To prawda. Katolicy znowu mają poczucie odrzucenia. Ich religijność jest traktowana jak wariactwo. W kraju, który się sekularyzuje, to Kościół jest postrzegany jako przykład nietolerancji. Po części to wina sposobu, w jaki Kościół walczył ze skutkami ustawy zakazującej dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Biskupi nie byli w stanie przekonująco uzasadnić, dlaczego katolickie ośrodki adopcyjne współfinansowane przez państwo nie powinny pośredniczyć w adopcjach parom homoseksualnym. Swoim twardym stanowiskiem zrazili do siebie wielu ludzi. Wcześniejsi hierarchowie mieli świetne relacje z politykami i dobrą strategię. Widać to było np. po sposobie, w jaki walczyli z aborcją. Wiedzieli, że nie doprowadzą do jej całkowitego zakazu, więc nawet nie próbowali. Zamiast tego skupili się na tym, co było możliwe do zrobienia, czyli obniżeniu wieku, w którym jest dopuszczalne usunięcie ciąży. Taka Realpolitik Kościoła się podobała.

[b]Czy w czasie rządów konserwatystów sytuacja katolików może się poprawić?[/b]

Zarówno David Cameron, jak i przywódca liberałów Nick Clegg głosowali za przyznaniem większych praw mniejszościom seksualnym. Tendencja wymuszania tolerancji przez różne przepisy będzie kontynuowana. Wszystko zależy od tego, jak kościół się odnajdzie w tej sytuacji i czy będzie postępował z wyczuciem. Z pewnością katolicyzm jest w fazie odbudowywania zaufania społeczeństwa i swoich relacji z państwem. Dlatego, chociaż nie ma euforii związanej z wizytą papieża, dobrze, że się odbywa i że jest to wizyta państwowa. Dzięki temu Benedykt XVI spotka się z najważniejszymi politykami. Może przywróci dobre relacje z establishmentem, od którego zależy, na jakie ustępstwa wobec kościoła są gotowi pójść politycy.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!