Rodzina wielodzietna to nie patologia

Rozmowa: Małgorzata Bednarek, Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Nasz Dom w Łodzi, matka 12 dzieci

Publikacja: 22.11.2010 01:44

[b]Karty dla rodzin wielodzietnych oferujące bezpłatne przejazdy komunikacją miejską oraz zniżki na kino, teatr czy basen są już dostępne w wielu polskich miastach. Przydadzą się?[/b]

[b]Małgorzata Bednarek:[/b] Bardzo. W Łodzi, gdzie działa nasze Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych, od kilku lat korzystamy z bezpłatnych biletów na komunikację miejską. Dzięki nim dzieci mogą dojeżdżać do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne cały rok oraz w trakcie wakacji. W sytuacji, gdy ośmioro moich dzieci chodzi do szkoły, miesięcznie musiałabym wydać na to ponad 300 zł.

[b] Ile ma pani dzieci?[/b]

Mamy z mężem 12 dzieci. Własnych, nieadoptowanych.

[b]Musicie budzić zdziwienie, spacerując po parku?[/b]

Dzięki dzieciom nasza rodzina rzeczywiście nie jest anonimowa. Ale rzadko wychodzimy razem w 14 osób, zazwyczaj tylko w weekendy albo święta. Mamy dorastające dzieci, które dużo czasu spędzają samodzielnie, mają kolegów i koleżanki, zajęcia pozalekcyjne.

[b]Rodziny wielodzietne często kojarzone są z patologiami społecznymi.[/b]

Znam koło setki rodzin wielodzietnych. Żadna z nich nie jest patologiczna. Nie mylmy biedy z patologią.

[b]Rodzicom pewnie nie starcza czasu, aby wszystkimi się porządnie zająć?[/b]

Nie rozumiem tego stereotypu. Od 20 lat nie pracuję zawodowo i wychowuję dzieci. Jak mogłabym im nie poświęcać czasu? Tak zorganizowałam sobie dzień, by posprzątać i ugotować posiłek, gdy są w szkole, a po ich powrocie mieć czas, aby z nimi porozmawiać. Częściej widzę jedynaków, którzy wciąż gdzieś są podrzucani albo spędzają w przedszkolu większą część dnia, bo ich oboje rodzice pracują zawodowo.

[b]Kobiety z rodzin wielodzietnych twierdzą, że nie zawsze jest tak różowo. Nieraz przychodzi frustracja, zmęczenie, brakuje pieniędzy.[/b]

Bo życie rodzinne nie jest jak kolorowa reklama w gazecie. Są problemy, ale one zawsze czegoś uczą. Z każdym kolejnym dzieckiem człowiek mniej się boi, widzi, że może sobie poradzić. Dałam wiele dzieciom, ale więcej od nich dostałam. I nie mówię tu o sprawach materialnych. Poza tym całe społeczeństwo korzysta później z takich rodzin.

[b]W jaki sposób?[/b]

Bez nich społeczeństwo nie przetrwa. Mamy w Polsce średnio 1,3 dziecka na kobietę – to poniżej współczynnika zastępowalności pokoleń. Jeśli każde z moich dzieci będzie miało dwójkę własnych, to damy społeczeństwu 24 osoby. Będą pracować na emerytury nas wszystkich.

[i]rozmawiała Monika Gębala[/i]

Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego