Reklama

Stanisław Żelichowski do Pałacu Prezydenckiego?

Szef Klubu PSL dostał propozycję pracy w Pałacu Prezydenckim – dowiedziała się nieoficjalnie "Rz"

Aktualizacja: 28.11.2010 19:00 Publikacja: 27.11.2010 14:00

Stanisław Żelichowski

Stanisław Żelichowski

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Prezydent Bronisław Komorowski niedawno w telewizyjnym wywiadzie powiedział, że wkrótce szeregi jego kancelarii zasili osoba reprezentująca punkt widzenia polskiej wsi.

Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, taką propozycję otrzymał szef Klubu PSL Stanisław Żelichowski. Poseł miałby zostać ministrem do spraw środowisk wiejskich oraz być łącznikiem z rządem i ludowcami.

Żelichowski nie daje jasnej odpowiedzi, czy przyjmie propozycję. – Teraz jestem szefem klubu, mam co robić. Nie szukam pracy – zaznacza.

– A czy zamierza pan zmienić pracę w najbliższym czasie? – dopytujemy.

– Nie wiem, co będzie w najbliższym czasie, nie myślę perspektywicznie. Myślę na dziś – ucina.

Reklama
Reklama

Z informacji "Rz" wynika, że propozycja dla Żelichowskiego padła już jakiś czas temu. On zaś zwleka z podjęciem decyzji. Bardziej odpowiada mu bowiem funkcja szefa klubu. Sam też podkreśla zresztą, że w Sejmie pracuje już ponad 20 lat.

– Wiadomo, że gdyby się zdecydował przejść do prezydenta, szarą eminencją w jego pałacu i tak nie zostanie, bo jest tam już kilku polityków, którzy są zdecydowanie bliżsi Bronisławowi Komorowskiemu. Wpływ na decyzje będzie więc mieć ograniczony. Jako od szefa klubu zależy zaś od niego zdecydowanie więcej. Stąd to wahanie – wyjaśnia "Rz" jeden z polityków PSL.

Przyjęcie propozycji prezydenta przez Żelichowskiego skomplikowałoby też sytuację w klubie ludowców. Nie ma tam bowiem osoby, która kwapiłaby się do przejęcia po nim funkcji. Wiadomo zaś, że szef PSL Waldemar Pawlak nie dopuści do tego, by na czele posłów stanęła osoba, do której nie ma pełnego zaufania. Posłowie wskazują co prawda na Eugeniusza Grzeszczaka jako na tego, który mógłby przejąć schedę po Żelichowskim.

– Jest osobą bliską Pawlakowi, świetnie dogaduje się z kolegami i koalicjantem, a dodatkowo nadzwyczaj udana kampania samorządowa w znacznej mierze to jego dzieło – mówi "Rz" jeden z posłów.

Sam Grzeszczak zapewnia jednak, że do Sejmu na razie się nie wybiera. – Musiałbym zrezygnować ze stanowiska ministra w Kancelarii Premiera, a przecież nie zrobiłem tam chyba nic złego – żartuje.

Franciszek Stefaniuk, wiceszef Klubu PSL, podkreśla: – Na razie żadnych rozmów na temat odchodzenia Żelichowskiego nie było.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama