Adamek, boks, Maddalone na deskach

W przerwach między rundami szybko się regeneruję. Biję też mocniej, ciosy są krótsze, z pełniejszym skrętem - mówi Tomasz Adamek dla "Rz"

Publikacja: 10.12.2010 17:40

Tomasz Adamek

Tomasz Adamek

Foto: AFP

[b]Rz: Czuł się pan choć przez chwilę zagrożony w tym pojedynku? [/b]

[b]Tomasz Adamek:[/b] Maddalone trafił mnie kilka razy, to fakt, ale nie odczułem tych ciosów. Mam teraz lepszy balans niż kiedyś, więc nawet jak cios dojdzie celu, to przyjmuję go, jak my to mówimy, na miękko.

[b]Roger Bloodworth sprawiał wrażenie bardzo spokojnego w trakcie walki. Zawsze taki jest? [/b]

Roger nigdy się nie denerwuje, jest chłodnym obserwatorem, który potrafi jednym słowem podpowiedzieć mi coś istotnego.

[b]Co podpowiadał tym razem? [/b]

Nie mówi dużo. Wystarczy, że powie: zrób krok do tyłu i skontruj lewym sierpowym, i ja to robię. W piątej rundzie takim właśnie ciosem rzuciłem na deski Maddalone'a. A jeszcze przed pierwszym gongiem powtarzał: nic na siłę, pamiętaj o szybkości, ona jest najważniejsza. Miał rację, wygrałem ten pojedynek szybkością.

[b]Ten nokaut był zaplanowany? [/b]

Nie lubię nokautować, wciąż mam w pamięci ten nieprzyjemny widok, gdy Jonathan Banks leżał nieprzytomny po moich ciosach. Wtedy sędzia popełnił błąd, powinien przerwać pojedynek po pierwszym liczeniu. Dlatego spojrzałem na Steve'a Smogera z nadzieją, że zatrzyma walkę. Widziałem, że Maddalone za chwilę padnie. To twardy, dzielny wojownik, nie chciałem, by go wynoszono z ringu.

[b]Roger Bloodworth twierdzi, że może pan walczyć jeszcze lepiej ... [/b]

To był dopiero nasz drugi, wspólny, pełny obóz treningowy. Czuję, że robię postępy, że z walki na walkę jestem lepszy. W przerwach między rundami szybko się regeneruję. Biję też mocniej, ciosy są krótsze, z pełniejszym skrętem. W trzeciej lub w czwartej rundzie uderzyłem tak mocno, że poczułem ból w lewej pięści. Na szczęście nic się nie stało, ale to był naprawdę potężny cios.

[b]Maddalone był wymarzonym rywalem. Ryzykował, nie chował się za podwójną gardą tylko po to, by przetrwać. I co najważniejsze był znacznie wolniejszy ... [/b]

Gdyby walczył inaczej musiałbym się przystosować i znaleźć inny sposób, by go pokonać. Byłem na to przygotowany. Ale on kocha się bić, więc atakował. Na własną zgubę.

[b]Gdzie ma pan jeszcze największe rezerwy? [/b]

Mam świadomość, że nigdy nie będę idealny, że do końca kariery będę popełniał błędy, tak jak każdy, bo jestem tylko człowiekiem. Cały czas jednak pracujemy z Rogerem nad płynnością akcji. To jest przy moim stylu najważniejsze.

[b]Jak by nie chwalić Maddalone'a za jego serce i ambicję, to jednak nie jest to pana poziom. Kiedy możemy oczekiwać pańskiego pojedynku z kimś naprawdę znaczącym w wadze ciężkiej? [/b]

To pytanie do Ziggy Rozalskiego. Sam kiedyś powiedział: ty trenuj z Rogerem, a mnie zostaw interesy. I tak właśnie funkcjonujemy. Jeśli pieniądze będą się zgadzać wyjdę do ringu z każdym. I nie ma znaczenia, czy rywal będzie miał dwa metry wzrostu i nokautujące uderzenie z obu rąk. Jestem wojownikiem i czekam tylko na sygnał. Ale teraz przyszedł czas na relaks i odpoczynek. Ziggy zabiera mnie na narty, będę próbował mu dorównać na olimpijskim stoku w Lake Placid.

[i]Rozmawiał w Newark: Janusz Pindera [/i]

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!