Prace zaczną się jednak nie od projektu ustawy budżetowej, lecz ustawy okołobudżetowej. Przyjął ją we wtorek rząd i trafiła już do  Sejmu. Zakłada m.in. likwidację lokat antybelkowych, podniesienie stawki akcyzy na olej napędowy oraz na tytoń.

Co z projektem samego budżetu? – Szanse na to, że na dniach trafi do Sejmu, są nikłe – mówi "Rz" polityk z władz Klubu PO.

Minister finansów Jacek Rostowski nie powiedział dotąd, który z trzech projektów ustawy (uwzględniających różne warianty stanu gospodarki) skieruje do Sejmu.

Fakt, że jest projekt ustawy okołobudżetowej, a nieznany jest projekt samego budżetu, krytykuje Business Centre Club. "Dopiero mając konkretny projekt budżetu należy tworzyć zmiany w ustawach służące takiemu kształtowaniu dochodów i wydatków, aby projekt był realizowalny" – napisał w  komunikacie Witold Michałek, ekspert BCC.

Część polityków PO przyznaje, że za przyspieszeniem prac w Sejmie mogą stać względy PR-owskie. – Pewnie rząd chce pokazać, że już coś robimy – kwituje jeden z polityków Platformy.