Osoba z pistoletem gazowym zatrzymana w Sejmie

W środę Straż Marszałkowska znalazła broń gazową u kobiety, która próbowała wnieść ją na teren Sejmu – ustaliła „Rz". Po kontroli okazało się, że w dodatku nie posiadała ona wymaganego pozwolenia. Sprawę przekazano policji.

Aktualizacja: 28.02.2013 18:07 Publikacja: 28.02.2013 17:43

Osoba z pistoletem gazowym zatrzymana w Sejmie

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Kontrole Straży Marszałkowskiej stały się szczelniejsze po styczniowej prowokacji programu „Po prostu" w TVP. Jeden z dziennikarzy wniósł wówczas tylnymi drzwiami do Sejmu środki chemiczne potrzebne do skonstruowania bomby. Pojawił się m.in. na galerii sali obrad plenarnych oraz na konferencji szefa SLD Leszka Millera.

Po prowokacji marszałek Ewa Kopacz przeprowadziła rozmowę z funkcjonariuszami. Niektórzy dostali nagany. Rozmowa podziałała mobilizująco na funkcjonariuszy, którzy uszczelnili ochronę. Do wszystkich pracowników Kancelarii Sejmu trafiło m.in. przypomnienie mówiące o tym, by imienne identyfikatory nosili zawsze w widocznym miejscu.

Obecnie w Sejmie służy około 150 funkcjonariuszy. W dużej mierze pełnią funkcje reprezentacyjne, a w wewnętrznych przepisach zawarto nawet listę polityków, którym mają salutować. Do potencjalnego zagrożenia muszą stawać z gołymi rękami. Choć przysługuje im broń, jest im wydawana tylko podczas konwojów, m.in. środków pieniężnych.

Jak ustaliła „Rz", Kancelaria Sejmu wprowadziła zmiany, które mają usprawnić działanie funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Mają też dostać większe uprawnienia dotyczące korzystania ze środków przymusu bezpośredniego.

Więcej szczegółów w piątkowym wydaniu „Rz"

Zobacz prowokację dziennikarzy - "Po prostu" wnieśli bombę do Sejmu

Kontrole Straży Marszałkowskiej stały się szczelniejsze po styczniowej prowokacji programu „Po prostu" w TVP. Jeden z dziennikarzy wniósł wówczas tylnymi drzwiami do Sejmu środki chemiczne potrzebne do skonstruowania bomby. Pojawił się m.in. na galerii sali obrad plenarnych oraz na konferencji szefa SLD Leszka Millera.

Po prowokacji marszałek Ewa Kopacz przeprowadziła rozmowę z funkcjonariuszami. Niektórzy dostali nagany. Rozmowa podziałała mobilizująco na funkcjonariuszy, którzy uszczelnili ochronę. Do wszystkich pracowników Kancelarii Sejmu trafiło m.in. przypomnienie mówiące o tym, by imienne identyfikatory nosili zawsze w widocznym miejscu.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!