Szkoła, która została ostrzelana znajduje się około 2-3 kilometrów od lotnistka w Doniecku. Mimo trwającego zawieszenia broni prorosyjscy separatyści wciąż próbują przejąć kontrolę nad portem lotniczym.
Poszkodowani zostali przetransportowani na oddział intensywnej terapii tamtejszego szpitala. Jeden z poszkodowanych trafił do szpitala w stanie krytycznym.
Walki wokół lotniska w Doniecku trwają już pięć miesięcy. Dziennikarka Lidia Hużwa niedawno wróciła z miejsca konfliktu i sytuację określiła jako tragiczną. Ukraińscy żołnierze i ochotnicy utrzymują swoje pozycje bez rotacji sił. - Widziałam dewastację i pełną "postapokalipsę". Zniszczone domy, które stopniowo są ograbiane; bezbronnych, mieszkąjacych w piwnicach ludzi, którzy zostali, ponieważ nie mają dokąd wyjechać. Tam są również żołnierze ukraińscy i ochotnicy, ostrzał trwa bez przerwy. Najbardziej męczące dla tych ludzi jest to, że oni się nie przemieszczają, nie rozumieją, co się dzieje, przez ostatnie pięć miesięcy nic się nie zmienia - relacjonuje Hużwa.