Według pierwszych informacji spłonęło ok. 8 tys. woluminów, ale są podejrzenia, że w rzeczywistości straty są znacznie większe. Urzędnicy i naukowcy bezskutecznie próbowali protestować. Islamiści spalili też teatr uniwersytecki.
Według UNESCO przed wywołaną przez islamistów wojną domową w mosulskich bibliotekach znajdowało się ponad 112 tys. książek i innych pozycji uznawanych za ważne dziedzictwo kulturowe.
Były wśród nich średniowieczne manuskrypty islamskie i chrześcijańskie, a także starożytne papirusy i tabliczki gliniane związane z sięgającą 5 tys. lat wstecz historią północnej Mezopotamii. Dokonanie nieodwracalnych zniszczeń potwierdził Ghanim al-Ta'an, dyrektor mosulskiej biblioteki miejskiej.
Niszczenie książek w Mosulu zajętym przez islamistów w czerwcu ubiegłego roku trwa od wielu tygodni. Bojownicy Państwa Islamskiego już w grudniu dokonali „inspekcji" centralnej biblioteki miejskiej, dochodząc do wniosku, że znajduje się tam zbyt dużo książek „obrażających islam".
Natychmiast zarządzili zniszczenie pozycji, które im się nie spodobały. Spalili wtedy dużą ilość książek, mapy pochodzące z czasów imperium osmańskiego i zbiór archiwalnych czasopism sięgający początków XX wieku. Niepowetowaną szkodą okazało się zniszczenie części kolekcji starych książek przekazanych bibliotece miejskiej przez kilkadziesiąt szanowanych rodzin należących do lokalnej elity intelektualnej.