Reklama

"Inka" bohaterką polskiej popkultury

Rozmowa z Tadeuszem M. Płużańskim, historykiem, pisarzem

Aktualizacja: 02.03.2015 05:07 Publikacja: 01.03.2015 18:24

"Inka" bohaterką polskiej popkultury

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

Rzeczpospolita: W końcu zidentyfikowano szczątki Danuty Siedzikówny „Inki". Jak to możliwe, że Żołnierze Wyklęci, niemal całkiem zapomniani, stali się częścią pamięci zbiorowej?

Tadeusz M. Płużański: Momentem przełomowym była prezydentura Lecha Kaczyńskiego i prezesura Janusza Kurtyki w IPN. To właśnie im zawdzięczamy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. I choć dziś państwo niewiele robi, by należycie to święto obchodzić, pamięć o bohaterach jest kultywowana dzięki oddolnym inicjatywom.

Postulował pan, by z „Inki" uczynić wzór dla polskiej młodzieży. Dlaczego właśnie ona miałaby być symbolem?

Na naszą pamięć zasługuje wiele osób, choćby rotmistrz Witold Pilecki czy generał Emil Fieldorf. Jednak „Inka" powinna zająć szczególne miejsce w panteonie bohaterów narodowych. Była torturowana, prokurator Wacław Krzyżanowski, pochowany niedawno z honorami wojskowymi, żądał dla niej najwyższego wymiaru kary. Mimo tego „Inka" nie ujawniła miejsca przebywania majora „Łupaszki". Godne podziwu jest, gdy tak bohatersko zachowują się dorośli mężczyźni, a „Inka" była przecież jeszcze niepełnoletnią dziewczyną. Dała przykład nieskazitelnej i bardzo głębokiej niezłomności. Na jej życiorysie nie ma ani jednej rysy – to postać jednoznacznie pozytywna.

Powstają dziś o niej piosenki, filmy, część młodzieży nawet nosi jej podobiznę na koszulkach. To już postać popkultury?

Reklama
Reklama

Nawet jeżeli tak, to ja bym się tego nie bał. Powinniśmy się cieszyć, że po latach z taką siłą wraca pamięć o bohaterach, których komuniści próbowali wymazać z naszej narodowej świadomości. W końcu jeśli „Inka" staje się bohaterką popkultury, to znaczy, że dla młodzieży jest atrakcyjna, że jej przykład przemawia dziś do młodych ludzi. A wiadomo, że do młodzieży niekoniecznie trzeba przemawiać za pomocą opasłych tomów. Dużo lepiej, gdy robi się to w sposób bardziej przystępny. Cieszę się, że idzie to w tym kierunku. Skoro komuniści noszą koszulki z podobizną Che Guevary, to dajmy temu odpór koszulkami z „Inką". >A5

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama