Poseł Mazen al-Dhalaein w rozmowie z jednym z jordańskich portali przyznał, że jego 23-letni syn Mohammed zginął w Iraku. O śmierci dziecka poseł dowiedział się ze zdjęć umieszczonych w mediach społecznościowych na stronach powiązanych z Państwem Islamskim.
23-letni Mohammed przed przystąpieniem do IS studiował medycynę na Ukrainie. Latem opuścił ten kraj i przez Turcję oraz Syrię dotarł do Iraku. - Uważał mnie i swoją matkę za apostatów i namawiał nas do przyłączenia się do IS - relacjonuje jordański poseł.
W sierpniu Mohammed po raz ostatni skontaktował się z rodzicami informując ich, że został wybrany do przeprowadzenia samobójczego ataku. Najprawdopodobniej chłopak zginął przeprowadzając zamach na irackich żołnierzy na przedmieściach Ar-Ramadi.
W szeregach grup dżihadystycznych w Syrii i Iraku walczy ok. 4 tys. Jordańczyków. 80 proc. z nich przystąpiło do IS.