Ukraina: Tajemnicza eksplozja amunicji

W składach amunicji artyleryjskiej i rakietowej należących do ukraińskiej armii doszło do wybuchu ponad trzech tysięcy ton pocisków.

Aktualizacja: 30.10.2015 11:29 Publikacja: 30.10.2015 10:55

Jeden z domów w Swatowie trafiony pociskiem z płonących składów amunicji

Jeden z domów w Swatowie trafiony pociskiem z płonących składów amunicji

Foto: www.facebook.com

Magazyny znajdują się w miasteczku Swatowo, leżącym w obwodzie ługańskim, około 70 kilometrów od linii frontu. „Wojnę znaliśmy tylko z telewizora" – powiedział w piątek rano dziennikarzom jeden z mieszkańców. Teraz wszyscy kryją się w piwnicach lub w schronach przeciwlotniczych zbudowanych jeszcze w czasach ZSRR.

Do wybuchu doszło w nocy z piątku na sobotę. W składach przechowywano głównie pociski do „katiusz". Szef ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego Hryhoryj Tuka poinformował, że magazyny zapaliły się od dwóch wystrzałów z rakietnicy. - Kiedy (żołnierze) gasili pierwszy pocisk, spadł drugi – powiedział.

Nie wiadomo jednak kto wystrzelił pociski: czy był to zamach, czy tylko niedbalstwo wartowników. Ukraińska służba bezpieczeństwa wszczęła śledztwo w sprawie zamachu terrorystycznego.

Według najnowszych danych, w serii eksplozji trwających prawie całą noc, zginęła co najmniej jedna mieszkanka Swatowa (trafiona odłamkiem pocisku w sklepie w którym pracowała). Kolejny mieszkaniec został ranny, tak jak i trzech żołnierzy.

W niewielkiej miejscowości uszkodzonych jest 35 budynków - to skutki zarówno fali uderzeniowej, jak i bezpośrednich trafień rozlatujących się na wszystkie strony pocisków. Odłamki trafiały domy nawet w promieniu trzech kilometrów od składów.

Do południa w piątek ratownicy i strażacy nie mogli rozpocząć akcji ratunkowej, gdyż na terenie magazynów bez przerwy dochodziło do pojedynczych eksplozji. Obecnie saperzy przeszukują całą miejscowość, by odnaleźć pociski które wybuch rozrzucił po Swatowie, a które nie eksplodowały.

W miasteczku i w pobliskiej wiosce Miłatowo mieszka ponad 20 tysięcy osób. Jedna czwarta z nich uciekła w nocy i w piątek rano. Władze ewakuowały miejscowy szpital, internat szkolny i dom starców. Obecnie dostęp do obu miejscowości zamknęło wojsko.

Magazyny znajdują się w miasteczku Swatowo, leżącym w obwodzie ługańskim, około 70 kilometrów od linii frontu. „Wojnę znaliśmy tylko z telewizora" – powiedział w piątek rano dziennikarzom jeden z mieszkańców. Teraz wszyscy kryją się w piwnicach lub w schronach przeciwlotniczych zbudowanych jeszcze w czasach ZSRR.

Do wybuchu doszło w nocy z piątku na sobotę. W składach przechowywano głównie pociski do „katiusz". Szef ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego Hryhoryj Tuka poinformował, że magazyny zapaliły się od dwóch wystrzałów z rakietnicy. - Kiedy (żołnierze) gasili pierwszy pocisk, spadł drugi – powiedział.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać