Kurdyjskie władze prowincji poinformowały, że mają informacje o 600 uprowadzonych przez Daesh dzieciach, ale ok. 200 z nich udało się uciec od terrorystów.
Istnieje poważna obawa, że Daesh będzie wykorzystywał niepełnoletnich jazydów do przeprowadzania ataków samobójczych. Po ostatnich porażkach Daesh w Syrii i Iraku (terroryści stracili m.in. kontrolę nad Ramadi), organizacja ta kieruje na front niemal wszystkie rezerwy i coraz częściej wykorzystuje dzieci w charakterze terrorystów-samobójców.
12-latek, który zdołał uciec z obozu Daesh w rozmowie z CNN stwierdził, że był przygotowywany do tego, by w przyszłości przeprowadzić samobójczą misję. - Było nas 60. W czasie nalotów sprowadzali nas do podziemnych tuneli, które miały nas chronić przed bombami. Mówili, że Amerykanie, niewierni, chcą zabić nas wszystkich, ale oni, wojownicy, kochają nas i będą się nami opiekowali lepiej niż rodzice - relacjonował chłopiec. Dodał, że w czasie treningu mówiono im, że będą musieli zabić rodziców, którzy również są niewierni. Najmłodszy ze szkolonych w ten sposób chłopców miał 5 lat.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie w ostatnich kilku miesiącach w Syrii doszło do 29 samobójczych ataków przeprowadzonych przez dzieci (nie wszyscy sprawcy zamachów byli jazydami).
Zobacz także: