Czesław Bielecki w rozmowie z wp.pl przyznał, że pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej powinien stanąć w okolicach Pałacu Prezydenckiego, bo - jak przypomniał - to właśnie w tym miejscu mieszkańcy Warszawy gromadzili się w pierwszych dniach po katastrofie smoleńskiej. - Tam odczuliśmy, że stało się coś strasznego: Rosji pozwolono na ingerencję w wewnętrzną polską politykę oraz rozdzielenie wizyty prezydenta i premiera - powiedział. 

W ocenie Czesława Bieleckiego, nie ma "żadnych przeciwwskazań natury projektowej, historycznej czy konserwatorskiej", żeby znaleźć przy Krakowskim Przedmieściu miejsce na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Architekt dodał, że już wcześniej wskazywał możliwą lokalizację pomnika. - Lewe skrzydło Pałacu Prezydenckiego jest trochę szersze niż prawe. To punkt, który jest widoczny zarówno od strony Pałacu Staszica, jak i z placu Zamkowego - powiedział.