W zeszłym tygodniu policja zatrzymała 67-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej, który na pomniku Lecha Kaczyńskiego umieścił baner przypominający koszulkę z napisem "Konstytucja". Mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia pomnika i po przeprowadzeniu niezbędnych czynności został zwolniony do domu.
67-latek powiedział, że funkcjonariusze policji szukali u niego w domu nośników danych i telefonów. - Policjanci nie zrobili dużego bałaganu, ale przeszukiwali szuflady, półki. Poszli też na górę, mimo że żona powiedziała im, że tam jest synowa po operacji i nasza 6-letnia wnuczka, które jeszcze spały. To nie miało znaczenia. Policja weszła na górę, dziecko się obudziło, zaczęło płakać, bo nie wiedziało, co się dzieje. Czy był naprawdę powód do takiego działania? - pytał.
Znieważenie pomnika to wykroczenie opisane w art. 261 Kk; za jego popełnienie grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Do sprawy odniósł się w liście otwartym do szefa polskiej policji Krzysztof Łoziński, przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji. Jego zdaniem zarzuty na podstawie art. 261 kk są "całkowicie bezzasadne".
"Założona na pomnik koszulka niczego nie niszczy, nie jest elementem trwałym, można ją zdjąć. Napis „Konstytucja” nie zawiera też żadnych treści obelżywych, oszczerstw, bądź słów wulgarnych. Zawiera tylko i wyłącznie tytuł najważniejszego aktu prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Nie sposób uznać tego za obelgę, tym bardziej na pomniku byłego prezydenta, który przecież był strażnikiem Konstytucji" - pisze Łoziński.